The Chosen One przestrzega mistrza wagi piórkowej przed walkami w limicie 170 funtów.
Conor McGregor (20-3, 8-1 w UFC) już jako mistrz wagi piórkowej stoczył dwa pojedynki z Natem Diazem (19-11, 14-9 w UFC, # w rankingu UFC) w limicie kategorii półśredniej. Na UFC 196 Amerykanin zmusił Notoriousa do klepania, ale w rewanżu na UFC 202 większościową decyzją zwyciężył Irlandczyk.
Obecny mistrz wagi półśredniej, Tyron Woodley (16-3, 5-2 w UFC) radzi Conorowi by ten nie wracał już do dywizji -77kg.
Po pierwsze myślę, że Conor to inteligentny osobnik i wie, że walka ze mną nie będzie dobra dla jego zdrowia. W ogóle nie widzę tego żeby on chciał tej walki. Widzę go jako rezygnującego z pasa kategorii piórkowej a później może broniącego kilka razy tytułu w wadze lekkiej. Może on zrobi jakiś superfight tu lub tam, były rozmowy o jego walce z Floydem Mayweatherem w boksie.
Woodley podkreślił, że w przypadku konfrontacji z McGregorem będzie miał nad nim wielką przewagę.
Tak, więc on jest inteligentnym biznesmenem i nie sądzę by on chciał przyjść i walczyć z kimś kto jest od niego większy. Bycie 170-funtowcem a walczenie w kategorii 170 funtów to dwie różne rzeczy. Ja na co dzień ważę 200 funtów, zrzucam 30 funtów. Dodatkowo on nie miałby przewagi bokserskiej, na pewno nie miałby przewagi zapaśniczej ani siłowej.
Obaj zawodnicy swoje kolejne walki stoczą podczas UFC 205, Woodley podejmie Stephena Thompsona zaś McGregor zawalczy z mistrzem wagi lekkiej, Eddiem Alvarezem.
A po co Conor miałby z nim walczyć, skoro już wkrótce to będzie gość, który szczęśliwie zdobył pas, a następnie go stracił w pierwszej obronie 🙂