Gala Bellator 228 odbędzie się 28 września w Inglewood w Kalifornii, a jedną z walk będzie pojedynek rewanżowy w wadze średniej między Gegardem Mousasi a Lyoto Machidą. Mousasi wyraził swoją opinię na temat tego pojedynku.
Dla byłego mistrza wagi średniej Gegarda Mousasi (45-7-2), walka z Lyoto Machidą (26-8) będzie próba odrobienia porażki przez większościową decyzję z ostatniej walki z Rafaelem Lovato Jr. w której stracił tytuł mistrza. Podczas dnia medialnego, Mousasi opowiedział o powodach podjęcia walki z Machidą.
„Dali mi pieniądze, powiedzieli żebym wziął walkę, a ja chcę walczyć. To żadna wyższa filozofia. Jestem zawodnikiem. Oni mi płacą, ja walczę. A Machida to duże nazwisko. Zamierzam stawić mu czoła teraz czy później. Lovato jest kontuzjowany, tak słyszałem, więc idziemy dalej”.
Kiedy sprawa dotyczy utraty tytułu mistrza, nie jest łatwo przejść nad tym do porządku dziennego, ale Mousasi dobrze sobie radzi i zdaje sobie sprawę z tego, że mogło być gorzej.
„To nadal boli, ale wiesz, jestem zdrowy, nie jestem kontuzjowany. Czasami możesz być kontuzjowany przez osiem, czasami dziewięć miesięcy. Teraz mogę wrócić i naprawić wszystko w ciągu trzech miesięcy, ponownie zdobyć tytuł. To boli, ale nie ma co tego roztrząsać, tylko przeanalizować, co zrobiliśmy źle i wrócić”.
Możliwość zrewanżowania się za porażkę z Lyoto Machidą w UFC w 2014 roku wydaje się być czynnikiem motywującym, ale Mousasi nie traktuje tego w ten sposób.
„Nie, nie, nie, nie. Spojrzeliśmy na listę zawodników, z którymi mogliśmy się zmierzyć i tak naprawdę nie było tam nikogo z dużym nazwiskiem ani kogoś z kim walkę chciałby zorganizować Bellator. To była jedyna walka, która ma sens”.