Widać, że pretendentowi numer jeden do walki o tytuł wagi średniej Yoelowi Romero bardzo zależy na walce o pas z mistrzem Michaelem Bispingiem.
Zdaje się, że do czasu pojedynku będziemy świadkami jak ci dwaj zawodnicy wzajemnie sobie dogryzają w mediach społecznościowych i wywiadach. Potrwa to dosyć długo, bo aż do maja, ponieważ wtedy Michael Bisping wróci po przerwie spowodowanej operacją kolana.
„Wciąż jestem mistrzem wagi średniej UFC. Muszę obronić pas, proste. Prezydent UFC Dana White skontaktował się ze mną i mówił o walce, ale miałem już zbyt wiele problemów z kolanem, więc musiałem pójść na operację. Może w końcu kwietnia lub na początku maja wezmę walkę.”
Michael Bisping zapewnił również, że chce toczyć największe walki i jest mu bez różnicy, czy będzie to pojedynek z pretendentem Yoelem Romero, czy też z innym zawodnikiem.
„Chcę dostać największe walki jakie tylko mogę. Nie mam nic przeciwko walce z pretendentem numer jeden, ale na tym etapie swojej kariery walczyłem z najlepszymi zawodnikami kiedykolwiek. Chce stoczyć największe walki jakie tylko mogą być. Największe mam na myśli takie, które generują najwięcej pieniędzy. Czuję, że zasłużyłem na to. Jeśli więc będzie to Yoel Romero, to świetnie, ale jeśli to nie będzie Romero, a Anderson Silva, to też świetnie. Wiem, że coś o tym ostatnio wspomniał. Jeśli byłby to nawet Georges St-Pierre, to nie interesuje mnie jakiego dostanę przeciwnika.”
Tymczasem Yoel Romero skomentował wypowiedź Bispinga w typowy dla siebie sposób prowokując go i drażniąc.
@bisping current training camp #ynuevo pic.twitter.com/Q9zJUI4w7F
— Yoel Romero (@YoelRomeroMMA) 25 stycznia 2017
@bisping I hope you have a good surgery and a speedy recovery. I see you in May boi #ynuevo
— Yoel Romero (@YoelRomeroMMA) 25 stycznia 2017
Temat odnosi się do wypowiedzi Romero, która nawet nie jest przytoczona, what the fuck ? 😀 😀 😀
Nie jest? Ja tam widzę 😉