Yoel Romero nie zamierza milczeć na zarzuty mistrza wagi średniej UFC Roberta Whittakera, który sugerował, że Kubańczyk był na dopingu podczas ich walki na gali UFC 225.
Yoel Romero zmierzył się z Robertem Whittakerem w walce wieczoru gali w Chicago i po prawdziwej wojnie z której zwycięsko wyszedł Whittaker. Walka była jednak bardzo wyrównana i Australijczyk pokonał Romero tylko przez niejednogłośną decyzję. Początkowo stawką tego pojedynku miał być pas wagi średniej, ale ze względu na to, że Romero nie zrobił wagi, była to zwykła walka wieczoru.
Pojedynek ten był starciem rewanżowym. W lipcu 2017 roku Whittaker i Romero walczyli o tymczasowy tytuł wagi średniej i wówczas zwycięzcą był również Whittaker, który wygrał przez jednogłośną decyzję.
Po walce rewanżowej, „Żniwiarz” wydał kilka interesujących komentarzy. Sugerował, że „Żołnierz Boga” jest na dopingu, mówiąc, że Romero wydawał mu się zupełnie innym zawodnikiem od czasu ich pierwszej walki pomimo swojego wieku i braku specjalnej diety. Według Australijczyka, Romero nie mógłby dojść do tego poziomu bez wspomagania. Powiedział także, że wydawało mu sięjakby Romero był ze stali.
Yoel zabrał głos w tej sprawie umieszczejąc na Instagramie ostatni list, który otrzymał od Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA), która poinformowała go, że z przebadanych próbek nie wykryto żadnych zakazanych substancji:
Aktualnie toczą się dyskusje wśród fanów MMA na temat tego, czy Yoel Romero nadal powinien rywalizować w kategorii średniej, czy przejść do dywizji półciężkiej. Romero nie zrobił wymaganego limitu wagi przy okazji dwóch ostatnich walk. Nawet prezydent UFC, Dana White, powiedział, że był zainteresowany zestawieniem Romero z Alexandrem Gustsfssonem, gdyby Yoel pokonał Whittakera. Z kolei Romero planuje pozwać Komisję Sportową Stanu Illinois za to, że nie pozwoliła mu wykorzystać pełnych dwóch godzin na zbicie wagi do wymaganego limitu przy drugiej próbie ważenia przed UFC 225. Kubańczykowi brakowało zaledwie 0,2 funta do limitu 185 funtów.