Pojedynek między dwoma znakomitymi zapaśnikami Yoelem Romero i Danielem Cormierem? Pretendent do tytułu wagi średniej Yoel Romero z pewnością nie odrzuciłby takiej szansy.
Romero został zapytany przez fana na sesji Q&A podczas otwartego treningu przed galą UFC 225, co sądzi o przejściu do wyższej kategorii, by móc rzucić wyzwanie mistrzowi wagi półciężkiej Danielowi Cormierowi. Kubańczyk odpowiedział, że zrobiłby to.
Oczywiście szanse na to, że do tego pojedynku w ogóle by doszło są bliskie zera, ponieważ najpierw Yoel Romero musiałby pokonać Roberta Whittakera z którym zmierzy się w starciu rewanżowym na gali UFC 225. Potem Romero musiałby stoczyć przynajmniej jedną walkę w obronie tytułu, a co do Daniela Cormiera, to przechodzi on teraz do dywizji ciężkiej, aby zmierzyć się z mistrzem Stipe Miocicem na gali UFC 226. Oprócz tego Cormier zapowiedział, że do kwietnia przyszłego roku zamierza zakończyć karierę. Czasu na tę walkę byłoby więc bardzo mało.
Romero (41 l.), jest srebrnym medalistą w zapasach w stylu wolnym na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w 2000 roku i zajął czwarte miejsce w 2004 roku. Cormier (39 l.), również zajął czwarte miejsce w 2004 roku, a w 2008 roku był kapitanem drużyny USA, ale nie mógł rywalizować, ponieważ miał problemy z niewydolnością nerek z powodu złej redukcji masy ciała.
Oto, co „Żołnierz Boga” powiedział na temat walki z Danielem Cormierem:
„Dlaczego nie? To także moja praca i praca dla prezydenta UFC Dany White’a. Cormier i ja mamy dobre relacje od bardzo dawna. To tak jak w zapasach. Mogę z nim walczyć, to żaden problem. Mogę z nim walczyć, a potem pójść i zjeść z nim obiad czy cokolwiek. Dlaczego nie?”
Przed Romero stoi jednak inne wyzwanie jakim będzie rewanż z mistrzem wagi średniej Robertem Whittakerem z którym przegrał pierwszą walkę. Początkowo o pas z Whittakerem miał walczyć Luke Rockhold, ale Australijczyka wyeliminowała choroba i w jego zastępstwo wszedł Yoel Romero, który znokautował Rockholda w trzeciej rundzie. Stawką tego pojedynku miał być tymczasowy pas wagi średniej, ale Romero nie zrobił wagi i nawet jako zwycięzca nie mógł otrzymać tytułu. W środę, Romero obiecał, że w tym tygodniu zrobi wagę i nie martwi się o to, ponieważ ostatnim razem przyjął walkę na krótko przed galą i dlatego przekroczył limit.
„To moja dywizja od 21 lat. Nigdy nie miałem problemu z robieniem wagi. To był pierwszy raz.”
Yoel Romero, mimo 41 lat na karku, zapowiedział, że nie myśli jeszcze o przejściu na emeryturę i zasługę za tak dobrą formę przypisuje dbaniu o swoje ciało – bez imprezowania, śmieciowego jedzenia itp.
„To Bóg. Bóg mnie pobłogosławił. Ja też pomagam Bogu. Bóg dał mi moc i szybkość. Jeśli wyszedłbym na ulicę i zjadał wszystko, byłoby to okazaniem braku szacunku wobec Boga. Daję błogosławieństwo Bogu, ponieważ musisz szanować Boga.”