Pretendent do walki o pas wagi średniej UFC Yoel Romero zapowiedział, że będzie czekał na mistrza Michaela Bispinga, by się z nim zmierzyć.
Wczoraj podano informację o kontuzji kolana Michaela Bispinga i jego nieobecności w Oktagonie aż do maja ze względu na konieczność przeprowadzenia operacji.
Yoel Romero napisał na swoim Twitterze, że jedyną walką jaką chce stoczyć, to ta z Michaelem Bispingiem dlatego będzie czekał na powrót mistrza, a oczekiwanie na pojedynek sprawa, że jest jeszcze bardziej głodny tej walki.
Only fight I will take is @bisping for the belt! Waiting will only make me hungrier. No excuses, see you soon boi #ynuevo
— Yoel Romero (@YoelRomeroMMA) 20 stycznia 2017
Dla Romero będzie to długie bo półroczne oczekiwanie na kolejny pojedynek po ostatnim zwycięstwie z Chrisem Weidmanem na gali UFC 205 w listopadzie. Kubańczyk posiada znakomitą serię ośmiu zwycięstw z rzędu i jest niepokonany w UFC.
Michael Bisping ma trochę mniejszą serię zwycięstw równą pięciu wygranym walkom. W ostatniej walce będącej pierwszą obroną tytułu, Bisping pokonał przez decyzję Dana Hendersona.
A niech czeka, nalezy mu się ta walka.
W takim razie brytol w tym roku nie zawalczy…