Hawajczyk po przegranej na UFC Fight Night 126.
W walce wieczoru niedzielnej gali UFC, Yancy Medeiros (15-5 1 NC, 6-5 1 NC w UFC, #15 w rankingu UFC) został znokautowany przez Donalda Cerrone (33-10 1 NC, 20-7 w UFC, #11 w rankingu UFC) w przedostatniej sekundzie pierwszej rundy. Zdaniem 30-latka, Herb Dean nieco pospieszył się z interwencją i przerwaniem pojedynku.
Oczywiście wiem, że sędzia jest tam po to, by dbać o nasze bezpieczeństwo. Oczywiście, Herb Dean nie widział, że jestem wystarczająco bezpieczny by móc kontynuować i dlatego przerwał walkę. Muszę wziąć z tego lekcję, wnieść poprawki i wrócić.
Po walce Medeiros żartował, że w takiej sytuacji w oktagonie przydałby się sędzia Mario Yamasaki, który wielokrotnie ewidentnie za długo zwlekał z przerwaniem pojedynków.
Razem z moją ekipą żartowaliśmy mówiąc: 'Gdzie był Mario Yamasaki kiedy go potrzebowaliśmy?’ Ja po prostu byłem naruszony, próbowałem się kręcić. Kowboj trafił mnie centralnie w głowę a następnie trafił świetnym ciosem. Tak to już jest.
Przegrana z Donaldem przerwała świetną passę trzech zwycięstw przed czasem Medeirosa. Przed walką z Kowbojem Yancy udanie odprawił Seana Spencera, Ericka Silvę oraz Alexa Oliveirę.