Występ Pająka na brazylijskiej gali jest niepewny.
Kilka dni temu informowaliśmy, że Anderson Silva (33-7 1 NC, 16-3 1 NC w UFC, #6 w rankingu UFC) wystąpi podczas UFC 198 a jego przeciwnikiem będzie Gegard Mousasi (38-6-2, 5-3 w UFC, #9 w rankingu UFC) lub Tim Kennedy (18-5, 3-1 w UFC, #7 w rankingu UFC). Później okazało się, że Brazylijczyk nie zawalczy podczas majowej gali – jako powód podając brak dostępnych przeciwników. Jak informuje Rodrigo Camoes, jeden z trenerów Andersona, Silva nadal prowadzi rozmowy z UFC na temat występu podczas UFC 198.
Rozmawiałem z nim wczoraj i on mi powiedział, że nadal negocjuje walkę w Kurytybie a końcowa decyzja dopiero nastąpi. On nadal wierzy, że zawalczy w Kurytybie i wszyscy temu kibicują. Wyobraźcie sobie co to będzie, pierwsza gala UFC na piłkarskim stadionie w Brazylii z największym krajowym idolem walczącym w domu. Oczywiście, Anderson z łatwością wypełni stadion mieszczący 45 000 widzów.
Zdaniem Camoesa Anderson chce powrócić do częstszych występów w oktagonie.
Walka z Bispingiem obudziła Silvę. Anderson walczył 3 razy w ciągu roku przez całą karierę. Przez ostatnie 3 lata walczył tylko raz na rok. Teraz on chce wrócić do rutyny trzech walk w roku i chce walczyć w swoim domu, Kurytybie, co byłoby dla niego wyjątkowe.
Wielu fanów krytykowało występ Pająka podczas UFC Fight Night 84 argumentując, że były mistrz wagi średniej zawalczył zbyt spokojnie. Zdaniem Rodrigo zachowanie Silvy było jak najbardziej zrozumiałe.
Wyobraźcie sobie wszystko przez co on przeszedł w ciągu ostatnich trzech lat; przegrana, później złamana noga, operacja, zawieszenie. On był w stanie pokonać wszystkie ciężkie chwile a później myślał, że złamał nogę w pierwszej rundzie. Przetrwał knockdown w drugiej rundzie i posłał rywala na deski w trzeciej. Oczywiście, on był podekscytowany i było trudno ponownie się skoncentrować gdy zrozumiał, że Herb Dean nie przerwał walki.
Ludzie muszą zrozumieć, że Anderson Silva zawsze walczy z radością. Jeśli tak nie walczy, to nie jest Anderson Silva. Mam szczerą nadzieję, że zobaczymy go z powrotem w Kurytybie 14 maja.
Gala UFC 198 odbędzie się 14 maja w Kurytybie, rodzinnym mieście Silvy.
I dobrze
SZkoda ogladac tego błazna
hehe do jakich to czasowe doszlo, ze wielki Anderson Silva jest okreslany 'blaznem’ :]
Ja to akurat go b. nie lubilem, ale teraz widze, ze cofraz wiecej osobo sie pojawia, co go nie lubi.
Byl na szczyscie, na ktory rzadko kto moze sie dostac i spadl tak bolesnie, ze szkoda gadac. A pamietam jego slowa jak (bedac na szczycie) mowil, ze Bog mu sam da znac kiedy konczyc… no to dostal, jak zlamal noge pierwzy raz, ale nie posluichal tego znaku.. a pozniej byla wpadka z dopingiem, pyrrusowe zwyciestwo z Diazem i porazka z miernota Bispingiem.
Trochę szacunku. Silva wielkimi literami wpisał się w historię MMA. Można go lubić albo nie ale wypraszam sobie komentarze w stylu błazen.