Przedstawiamy wyniki walk gali King Of King’s World Grand Prix 2014 Gdańsk
KOK WORLD GP 2014 Gdańsk
+95 kg: Kryspin Kalski pokonał Andre Agbobly przez KO, runda 2
-77 kg: Sergei Morari pokonał Przemysława Ziemnickiego przez KO, runda 2
-62 kg: Mariusz Cieśliński pokonał Johna Arhelgera przez decyzję w dodatkowej rundzie
-65 kg: Kamila Bałanda pokonała Darię Albers przez decyzję
-61 kg: Karolis Buslylis pokonał Tomasza Makowskiego przez decyzję
67 kg: Ilias Bulaid pokonał Piotra Kobylańskiego przez decyzję
Turniej wagi ciężkiej GP
+95 kg: Tomasz Szczepkowski pokonał Colin George’a przez decyzję
+95 kg: Sergei Lascenko pokonał Michała Turyńskiego przez decyzję w dodatkowej rundzie
+95 kg: Michał Wlazło pokonał Roberta Maruszaka przez decyzję
– 91 kg: Sergei Maslobojev pokonał Łukasza Butkiewicza przez KO, runda 2
-77 kg: Artur Kyshenko pokonał Radosława Paczuskiego przez poddanie walki przez narożnik, runda 2
Finał turnieju wagi ciężkiej GP
Sergei Lascenko pokonał Tomasza Szczepkowskiego przez TKO, runda 1
Najlepsza walka gali to bez wątpienia pojedynek Iliasa Bulaida z Piotrem Kobylańskim. Taki kikcboxing chce się oglądać bez przerwy. Cios za cios i ciągłe wymiany. Znakomita forma obydwóch zawodników, ale to co pokazał 19-letni Bulaid, to coś pięknego. Silny i techniczny zawodnik, który przypomina młodego Badra Hari i jeśli pójdzie w dobrym kierunku, to może sporo namieszać. Kobylański też bardzo dobrze się zaprezentował.
Co do walk Sergeia Lascenko, to mam mieszane uczucia. Bardzo się zapuścił, otłuszczony i nie walczy tak jak kiedyś. Szkoda trochę finału bo walka długo nie trwała.
Kyshenko zdominował siłowo i agresywnie Paczuskiego. Nie wiem jak ocenic jedną akcję bo musiałbym obejrzeć walkę jeszcze raz ale na koniec pierwszej rundy Kyshenko zdawało się, że intencjonalnie zadał cios po gongu i nie wiem, czy to nie wpłynęło na zakończenie walki.
Maslobojev też ładnie się zaprezentował. Butkiewicz miał długą przerwę i od razu został rzucony trudnemu rywalowi.
Panowie Wlazło i Maruszak muszą popracować nad kondycją bo było słabiutko, a Maruszak niech nie pajacuje i nie czeka na lucky punch w ostatnich 20 sekundach tylko niech się weźmie do roboty. Spacerowanie po ringu chwały mu nie doda.
Szczepkowski z Georgem też nie zachwycili i walczyli bardzo zachowawczo moim zdaniem. Co do werdyktu, to wydaje mi się, że mogła być dogrywka.
Reszty walk nie widziałem bo EuroSport ich nie pokazało