Czarna Bestia nadal przeżywa wypadnięcie z karty UFC 216.
Podczas gali oznaczonej numerem 216 Derrick Lewis (18-5 1 NC, 9-3 w UFC, #6 w rankingu UFC) miał rywalizować z Fabricio Werdumem (22-7-1, 10-4 w UFC, #2 w rankingu UFC), dla Amerykanina byłaby to najważniejsza w karierze gdyby nie kontuzja pleców, która wykluczyła go z walki na godziny przed eventem. Ostatecznie miejsce Derricka w karcie walk zajął Walt Harris (10-6, 3-5 w UFC).
Teraz, ponad tydzień po gali Lewis nadal nie może pogodzić się z utratą ogromnej szansy.
Z pewnością to było przygnębiające. Moja psychika otrzymała duże uderzenie, którego nigdy nie doznałem i mam nadzieję, że to nigdy więcej się nie powtórzy. Teraz naprawdę jestem w stanie depresyjnym.
Płakałem jak wielkie dziecko. Mój trener wiedział jak wiele ta walka znaczyła dla mnie i nie chciałem z niej wypaść. Moi trenerzy, oni wszyscy przekonali mnie, że najlepszym wyjściem będzie wycofanie się, ponieważ wiedzieli, że przechodzę te same problemy co podczas walki z Markiem Huntem, wtedy nie wycofałem się i sporo mnie to kosztowało.
Derrick przyznał, że teraz chce się całkowicie wyleczyć by sytuacja nie powtórzyła się.
Teraz wszystko jest możliwe. Czekamy na prześwietlenie zanim zaczniemy leczenie, ponieważ chcemy zobaczyć co jest nie tak. Lekarz, z którym rozmawiałem w czwartek powiedział mi, że dopuści mnie do walk w każdym czasie, ale to zależy ode mnie, chcę podjąć środki ostrożności by zobaczyć co jest nie tak z moimi plecami. Nie chcę by to stało się ponownie.