Stipe Miocic jest świadomy błędów, które popełnił w drugiej walce z Francisem Ngannou i jest przekonany, że ma wszystko czego potrzeba, aby odnieść zwycięstwo w ich trzecim pojedynku.
Na UFC 260, Stipe Miocic przegrał przez nokaut w drugiej rundzie z Francisem Ngannou i stracił tytuł mistrza w wadze ciężkiej. Od tamtej pory trenuje i mówi o tym, że chce trylogii. Chociaż Ngannou prawdopodobnie zmierzy się z Derrickiem Lewisem w następnej walce w swojej pierwszej obronie pasa, Miocic mówi, że chce trzeciej walki, ponieważ wie, że może odnieść zwycięstwo.
Oto, co powiedział Miocic w Submission Radio, gdy zapytano go, czy jest pewny, że wie, jak pokonać Ngannou w trzeciej walce.
„Och, na 100 procent. To była jego noc. Nie będę mu tego odbierał. I nie miał szczęścia, po prostu trafił mnie ciosem, którego nie widziałem, więc jest jak jest. I gratulacje dla niego. On wywalczył tytuł, ale ja wracam po to, co moje. Wiem, co zrobiłem źle i wrócę silniejszy, lepszy i bardziej przygotowany i odzyskam to, co moje.”
Choć Miocic chce trylogii, to nie wiadomo, czy dostanie ją w swojej kolejnej walce. Może wstrzymać się z decyzją i poczekać, co się stanie z walką Ngannou vs Lewis 2, a może weźmie walkę z czołowym pretendentem i ugruntuje swoją pozycję jako kolejny pretendent do tytułu.
Miocic powiedział, że będzie chciał nabrać masy przed potencjalną trylogią z Ngannou. Jednak były mistrz wagi ciężkiej mówi, że nie jest to spowodowane przewagą siły, zamiast tego uważa, że po prostu musi być trochę cięższy w ogóle.
„Nie, stary, wcale nie. Mam na myśli to, że trafił mnie kilkoma dobrymi ciosami na początku i przyjąłem je. A potem dobrze sobie radził w zapasach. Nie zadałem najlepszego ciosu, ale on zrobił wszystko, co powinien. Zepchął moją głowę, wydostał się, a potem zaatakował z impetem. I czułem się dobrze, nadal czułem się dobrze. Uderzył mnie prawą ręką, ja wszedłem trochę zbyt niechlujnie, a on skontrował lewym sierpowym i to było to.”