Weidman zrobił to po raz drugi. Anderson Silva pokonany

Chris Weidman miał w zanadrzu kilka sposobów na zatrzymanie przy sobie tytułu wagi średniej podczas rewanżowej walki z Andersonem Silvą.

Mimo, że chyba nikt z nas nie mógł przewidzieć takiego zakończenia walki, wygląda na to, że Weidman przewidział taki scenariusz.

Po pierwszej rundzie w której Weidman był zdecydowanie lepszy i mało brakowało aby już wtedy walka zakończyła się przez KO – mistrz wagi średniej w idealnym momencie skonfrontował swoje kolano z piszczelem Andersona Silvy. Ta akcja doprowadziła do fatalnego złamania nogi Silvy i zakończenie walki.

„Pierwszą rzeczą były ciosy nogami, których Silva używał w pierwszej walce. Wiele nad nimi pracowałem w przygotowaniach do tej walki. Pomyślałem, że jeśli będzie on uderzał teraz tak samo mocno jak poprzednio i trafi w moje kolano – to naprawdę mocno go zaboli.”

W pierwszej rundzie po ciosie Weidmana, Silva przewrócił się do końca walczył z pleców otrzymując ciosy od mistrza. Silva jednak przetrwał atak.

„Wszystko o czym wtedy myślałem, to ten cios po którym jego oczy wywróciły się na drugą stronę, ale później wrócił i walczył dalej.”

Weidman nie był pewien, czy większość ludzi zaakceptuje to zwycięstwo i jego osobę na szczycie, ale „powoli ludzie zaczynają we mnie wierzyć.”

„Jestem nowym w tym sporcie. Ludzie nie mogą zrozumieć tego, że przychodzę tutaj i biję ludzi.”

16 thoughts on “Weidman zrobił to po raz drugi. Anderson Silva pokonany

  1. dziekujemy ;>
    szkoda, ze sie w 1wszej nie skonczylo, bo by nie bylo gadania.
    I tak co sie odwlekalo to by nie ucieklo.
    Ale zeby Silvie nie odejmowac, to oczywiscie dokonal cudu bedac tak dlugo mistrzem i majac tak slabe zapasy. A teraz to po prostu juz starosc, kazdy sie w koncu wypala i Fedor i AS i Barnett. A w czasie wypalania przychodza lepsze wersje zawodnikow.

  2. Dobrą walka w wykonaniu Weidmana. Pokazał że nie jest malowanym mistrzem.
    A Silva przez swoją głupotę (pajacowanie w pierwszej walce) odejdzie z tego sportu jako wielki przegrany zamiast w glorii chwały.

  3. wiesz, ja mysle, ze odejdzie jako wielki Mistrz, bo z nim to jak z Mike’em Tyson’em -> nikt mu nie bedzie pamietal przegranych walk.
    Zreszta to pajacowanie zbudowalo jego wielkosc, walczyl jakby byl z Matrixu i mogl sobie pozwalac na takie ekstrawaganckie zagrywki.

  4. Wydaje mi się że gdyby Silva nie pajacował w pierwszej walce z Weidmanem to by ją wygrał ale zlekceważył przeciwnika i to się na nim okrutnie zemściło. Dwukrotnie.

  5. Low kicki są do kitu, jak widać. jeśli ktoś taki jak Anderson łamie sobie piszczel to co dopiero ze zwykłymi fajterami…

  6. Tak się zastanawiam… AS tak mocno kopnął czy tak trafił w twarde miejsce na kolanie CW i jeszcze pechowe miejsce na nodze swojej…??

  7. he he .

    Silva zawsze w mniejszym czy większym stopniu prowokował swoich przeciwników , to część jego taktyki . Skąd ciągłe komentarze o przegranej przez ” pajacowanie ” ?

  8. Uderzenie z tylnej nogi na wnętrze nogi wykrocznej zawsze będzie wolniejsze niż uderzenie z przedniej nogi na tę samą nogę, a co za tym idzie latwiejsze do wychwycenia i zablokowania tak jak zrobił to Weidman. Przynajmniej tak mi się wydaje z mojego punktu widzenia. Poza tym Anderson uderzył nisko i pod złym kątem. Co wy na to?

  9. billymarks

    Osobiście sam nie mogę określić czy tak dobrze blokował Weidman czy tak słabo wyprowadził kopnięcie Silva . Uważam jednak że dobrze wychwycił czas i ładnie w ostatniej chwili zblokował Weidman . Uważam już na drugi dzień , że on był tak dobrze przygotowany na Silvę i rozpracował go dosłownie na czynniki pierwsze .

    Tam praktycznie cały trzon piszczela wleciał w kolano .

  10. Tomasz1405 – oczywiście, że AS przegrał w 1 walce przez zlekceważenie przeciwnika „pajacowanie” bo mając 38 lat myślał że nadal jest tak szybki, że ciosy Weidmana jest w stanie uniknć samym balansowaniem, a trzymając garde nie przyjął by tych ciosów w takim wymiarze… w 2 walce walczył z lekką gardą i zamiast na lowkicka liczyłem na frontkicka :D. Nie mam wątpliwości, że pas trafi do Belforta, długo czekał na taką okazje. Szkoda jedynie, że scenariusz walki skończył się gorzej niż można było się tego spodziewać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *