Wygląda na to, że problemy prawne Conora McGregora wynikające z przeprowadzenia przez niego ataku na autobus z zawodnikami w Barclays Center na Brooklynie w Nowym Jorku nie będą zbyt poważne.
Były mistrz wagi piórkowej i lekkiej UFC Conor McGregor miał stawić się dzisiaj 14 czerwca w sądzie na rozprawie dotyczącej trzech zarzutów o napaść i jednego przestępstwa kryminalnego. McGregor skomentował za pośrednictwem mediów społecznościowych datę rozprawy, stwierdzając jedynie, że zamierza wylecieć we wtorek do Nowego Jorku, aby stawić czoła oskarżeniom, przed czwartkową rozprawą.
Zgodnie z raportem Business Insider eksperci prawni nie przewidują zbyt surowej kary wymierzonej przez sąd Irlandczykowi.
William Kephart, były prokurator z Long Island, powiedział USA Today, że sytuacja prawna McGregora to „tylko zwykły przypadek”.
Dodatkowo, Steven Raiser, inny były nowojorski prokurator, powiedział USA Today, że zarzuty są „niezbyt poważne”. Dodał, że „dobra wiadomość dla McGregora jest taka, że najpoważniejszym zarzutem jest opłata za uszkodzenie mienia. Bez wcześniejszej historii kryminalnej ta kara zostanie zredukowana w ramach zarzutu „.
Jeśli byli prokuratorzy z Nowego Jorku będą mieli rację, McGregor będzie prawnie dopuszczony do powrotu do Oktagon pod koniec 2018 roku, co oczywiście sprawi, że długo oczekiwany powrót i potencjalna walka z mistrzem wagi lekkiej Khabibem Nurmagomedovem będzie możliwa, jeśli negocjacje zakończą się sukcesem.
To albo to była ustawka albo skorumpowana prokuratura … A człowiek tyle zawsze narzekal „w Polsce to układy ale w USA to wszystko jest super”
poszkodowanych oplacil wiec reszta sie jakos sama ulozy. Pewnie gdyby ktos wniosl przeciwku niemu postepowanie, zostal by jakos wykonczony przez ufc.
ale dziwi mnie to w sumie, bo naprawde uwazalem, ze w USA nie ma litosci, np. Tyson, niewazne jak byl znany, dojechali go… chyba, ze to jest zwiazane nie z fajnie dzialjacym wymiarem sprawiedliwosci, tylko kwestia tego komu podpadniesz. Podobnie bylo z JJ, tez jakos po roznych „incydentach” uchodzilo mu to lekko. Trzeci przypadek, ktorym bylem mega oburdzony, to byl Denotay Wilder (ktorego od tamtej pory hejtuje), mianowicie, POMYLIL sie, ze mu jakas babka chciala cos ukrasc i jej wtlukl gdzies w sklepie, lamiac min. nos – nic za to nie dostal.
sorki – troche to chaotycznie napialem. Mialem na mysli, ze Tyson podpadl komus (np. promotorowi), natomiast cala reszta nie podpadla nikomu, byla znanna, wiec podobnie jak z Conorem – nie poniesli zadnych konsekwencji swoich przestepstw.