Tego, co dzieje się za kulisami UFC z dala od kamer i mikrofonów możemy się tylko domyślać, ale czasami wychodzą na jaw szczegóły tak ciekawe jak ten.
Według byłego mistrza wagi piórkowej Jose Aldo, UFC wraz z Daną White’m odmówiło Georgesowi St-Pierre pojedynku z Conorem McGregorem za bagatela 10 milionów dolarów. GSP prowadzi z UFC negocjacje na temat jego powrotu do Oktagonu od jego ostatniej walki z Johnym Hendricksem w 2013 roku. Jak wiemy negocjacje się przedłużają i jednym z powodów mogą być wysokie żądania Kanadyjczyka.
Potencjalnymi rywalami o których się mówił w kwestii powrotu GSP był m.in. aktualny mistrz wagi półśredniej Tyron Woodley, który sam zaproponował tę walkę oraz Conor McGregor. Aktualnie jest taki czas, że niemal każdy chce walczyć z McGregorem, ponieważ w walce nim można zarobić dużo pieniędzy, a przykładem jest jego dwukrotny rywal Nate Diaz, który na UFC 202 zarobił 2 miliony.
Jose Aldo ujawnił informację o tym, że Georges St-Pierre również chciał uszczknąć co nieco z tego tortu żądając za walkę z Conorem McGregorem 10 milionów dolarów. Tymczasem Dana White nie zgodził się na takie warunki i zestawił Conora do pojedynku rewanżowego z Natem Diazem.
„Myślę, że moje życie oraz cała dywizja piórkowa muszą iść dalej i nie być blokowanymi przez McGregora, który ma trzy pojedynki w wadze lekkiej. Jeszcze jedna sprawa to taka, że McGregor chciał super walki z Georgesem St-Pierre, co nie doszło do skutku, ponieważ Georges chciał za tę walkę 10 milionów. Dana nie chciał tyle zapłacić więc zestawił Conora do drugiej walki z Natem. Jak dla mnie słowa Dany są bezwartościowe.”
Ujawnienie przez Aldo tych informacji może być małą zemstą na UFC za ostatnie wydarzenia związane z zakontraktowaniem walki Alvarez vs McGregor na UFC 205 oraz za to, że UFC nie chce spełnić prośby Jose o zwolnieniu go z organizacji.
Co do kwestii Georgesa St-Pierre i 10 milionów za walkę, to według raportu Kurta Badenhausena z Forbes’a były mistrz zarobił łącznie 9 milionów dolarów za walki z Carlosem Conditem i Nickiem Diazem oraz 3 miliony od sponsorów. To było jednak kilka lat temu zanim jeszcze w Oktagonie pojawił się Conor McGregor inkasujący ośmiocyfrowe wpłaty na konto. Z drugiej strony GSP nigdy nie udało się przełamać rekordu sprzedaży PPV na poziomie 1 miliona w przeciwieństwie do McGregora, który zrobił to w trzech swoich walkach.
Pozostaje pytanie, czy kwota jakiej żądał Georges St-Pierre w wysokości 10 milionów za walkę z Conorem McGregorem była zbyt wygórowana, czy nie patrząc na jego wcześniejsze dokonania?