Walczący w wadze ciężkiej UFC Derrick Lewis nie ma nic przeciwko temu, że zestawiono super walkę w dywizji ciężkiej między jej mistrzem Stipe Miocicem, a mistrzem wagi półciężkiej Danielem Cormierem.
Miocic postawi swój tytuł na szali w walce przeciwko mistrzowi wagi półciężkiej Cormierowi, który już kiedyś walczył w wadze 265 funtów. Obaj spotkają się 7 lipca T-Mobile Arena w Las Vegas w walce wieczoru gali UFC 226.
Podczas gdy na początku było wiele wątpliwości, co do tej walki i tego, czy obaj mistrzowie faktycznie staną do pojedynku, teraz jest to już pewne, a Derrick Lewis okazuje się jednym ze zwolenników tego starcia o czym opowiedział w niedawnym odcinku programu The MMA Hour.
„Dobrze, że to się dzieje, ponieważ nikt inny w dywizji ciężkiej nie był konsekwentny w obronie tytułu. Ilekroć ktoś walczył, zanim stoczył pojedynek o pas, przegrywał, jak ja. Uważam, że jest to sprytne posunięcie, ponieważ wszyscy w pierwszej dziesiątce i pierwszej piątce, Miocic już z nimi walczył i ich pokonał. Przez jego walkę z Cormierem, wierzę, że to będzie skok na twoją kasę na sprzedaż pay-per-view.”
„The Black Beast” uważa, że super pojedynek będzie znakomitą rywalizacją, a co do zwycięzcy starcia, to uważa, że prawdopodobnie wygra go Daniel Cormier.
„Nie wiem. To będzie świetna walka do oglądania. Prawdopodobnie Cormier ją wygra, on mógłby tam wejść i zdobyć tytuł. Nie wiem, zobaczymy, to będzie trudna walka do wyłonienia zwycięzcy.”
Lewis oświadczył też, że nie obchodzi go, kto wygra walkę, ponieważ nie obchodzi go, czy kiedykolwiek on sam zawalczy o tytuł w wadze ciężkiej.
„Nie obchodzi mnie to. Nie obchodzi mnie, czy kiedykolwiek dostanę walkę o pas. Tak długo, jak oni będą mi dobrze płacić, to wszystko, na czym mi zależy.”
Derrick Lewis zmierzy się dzisiaj z Marcinem Tyburą w co-main evencie gali UFC Fight Night 126 w Austin.