Wanderlei Silva wrócił do domu z wakacji w Panamie, ledwo się rozpakował i wpadł na genialny pomysł zrobienia żartu całej społeczności MMA.
„The Axe Murderer” mówi, że minęło dokładnie 7 sekund od umieszczenia jego wpisu na twitterze do telefonu od brazylijskich mediów do niego celem potwierdzenia rewelacji. Wand bawił się wyśmienicie, więc jak najbardziej potwierdził, że zaraz się pakuje i leci do Szwecji rozgrzać się przed walką w Mousasim. Media połknęły jego haczyk razem z wędką 😉
Następnego ranka Wand zdementował plotki, ujawniając, że był to tylko niewinny primaaprilisowy żarcik. Nie spodobał się on Mousasiemu, który nazwał go publicznie „idiotą”. Wand nagrał video, w którym przeprasza fanów i samego Gegarda:
„Chciałbym życzyć Mousasiemu powodzenia. No i przepraszam. Ale jeśli Gegard nie przyjmie przeprosin, to jestem tutaj, gotowy do walki, walczyłem już w wadze półciężkiej. Powodzenia, mam nadzieję, że dasz świetną walkę. Będę ją oglądał w domu. Myślę, że to małe zamieszanie wpłynęło dobrze marketingowo na tą galę. Niektórych to rozbawiło, niektórych wkurzyło. Żarty się zdarzają. Wesołego Prima Aprilis!”
Video na pewno zostało nagrane zanim UFC przekazało do wiadomości, że Mousasi zmierzy się z Ilirem Latifi. Co ciekawe, wygląda na to, że UFC nawet przez chwilę nie wzięło na poważnie oświadczenia Silvy, podczas gdy sam zawodnik rozważyłby wzięcie tej walki z zaledwie kilkudniowym wyprzedzeniem.