Wanderlei to mój idol.
Na 100 pojedynków 99% wygrałby Wand.
Wand do ko prowadził tak to jest życie. Wszystko się może zdarzyć gdy spotyka się 2 puncherów.
Wand ma agresywny, ale i cepowaty styl walki a Page złapał o właśnie na momencie gdy miał ręce opuszczone.
uwielbiam Wanda chociażby za to że nigdy sie nie poddaje i nie załamuje po przegranej walce,ale uważam,że błędem było,że przeniósł sie do USA bo od kiedy tam trenuje to ma inny styl walki i jeszcze bardziej cepowate ciosy
nie zgodzę się. W tej walce pokazał, że umie walczyć „nie na pałę”. Co prawda Page złapał go na opuszczonych rękach ale nie powiedział bym, że błędem było przeniesienie się do Stanów.
Wanderlei to mój idol.
Na 100 pojedynków 99% wygrałby Wand.
Wand do ko prowadził tak to jest życie. Wszystko się może zdarzyć gdy spotyka się 2 puncherów.
Wand ma agresywny, ale i cepowaty styl walki a Page złapał o właśnie na momencie gdy miał ręce opuszczone.
uwielbiam Wanda chociażby za to że nigdy sie nie poddaje i nie załamuje po przegranej walce,ale uważam,że błędem było,że przeniósł sie do USA bo od kiedy tam trenuje to ma inny styl walki i jeszcze bardziej cepowate ciosy
nie zgodzę się. W tej walce pokazał, że umie walczyć „nie na pałę”. Co prawda Page złapał go na opuszczonych rękach ale nie powiedział bym, że błędem było przeniesienie się do Stanów.