W lutym zadebiutuje nowy japoński promotor sztuk walki

Zasady panujące podczas walk będą co najmniej niespotykane.

Czy to jest jeszcze MMA? Tego nie wiemy, póki co będzie nosić nazwę Ganryujima, od małej japońskiej wyspy. Tak unikalne zasady organizacji opisuje znany amerykański dziennikarz zajmujący się tematyką wrestlingu i MMA, Dave Meltzer:

Zasady wyjaśniono na konferencji prasowej dzisiaj w Tokio i to będą częściowo walki MMA, jednak bez poddań. Walki będą rozgrywane na podwyższonym kole, podobnym do areny walk w sumo, ale bez ringu czy klatki. Miejsce walki będzie otoczone wodą. Jedna z dróg prowadzących zwycięstwa jest wepchnięcie przeciwnika pod wodę. Zawodnik który 3-krotnie znajdzie się w wodzie przegrywa walkę przez TKO. Ciosy w parterze będą dozwolone. Obalenia są dozwolone. Wszystkie rzuty z zapasów i judo będą dozwolone. Kopanie w głowę leżącego przeciwnika będzie zabronione ale kopnięcia i stompy poniżej barku na leżącym przeciwniku będą legalne. Będzie tam mało stójki, walka w parterze będzie akceptowana, gdy jeden z zawodników będzie próbował zakończyć walkę. Rękawice do MMA będą obowiązkowe.

Zawodnicy będą mogli ubierać Gi ale tylko bez rękawów.”

Organizacja zapowiedziała, że finalne zasady jeszcze nie są określone, rozmiar pola walki i punktowanie też są przedmiotem dyskusji.

4 thoughts on “W lutym zadebiutuje nowy japoński promotor sztuk walki

  1. Hahaha no przecież to Japonia, to czego innego można oczekiwać? Japończycy lubują się w takich dziwadłach ale do realnej walki temu czemuś daleko. To będzie taka zabawa i przedstawienia z domieszką sportów walki. Przyznam jednak, że chętnie zobaczę jak to będzie wyglądać.

  2. To już lepiej zamiast wody stalowe szpice, tak jak w Mortal Kombat %-)
    Ale jeśli zawodników zapowiadać będzie Lenne Hardt, to ja to kupuję 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *