„Nie wiem nic o żadnej kontuzji łokcia. Ktoś mi coś zrobił? Jestem w 200% sprawny i nie ma żadnej kontuzji. UFC może mi zorganizować kolejną walkę kiedy tylko chce, jestem gotów. Interesuje mnie walka z Frankiem Mirem. Może być następny.”
Pomimo plotek na temat kontuzji łokcia Brazylijczyka, królujący w UFC w wadze 185 funtów Anderson Silva jest świeżutki jak poranek i gotowy do walki na każde zawołanie. „The Spider” nie pozostawia żadnych wątpliwości, gdy odpowiada na pytanie o walkę z byłym mistrzem wagi ciężkiej Frankiem Mirem, który przyrzekł, że „wyrwie mu rękę ze stawu” jeśli tylko się podczas walki on i Silva zejdą do parteru. Przejście do wagi ciężkiej będzie wydarzeniem bezprecedensowym, ale raczej nie stanie się to w najbliższej przyszłości – bo prezesowi UFC Dana White pomysł nie bardzo się podoba. Tak naprawdę nadal ma nadzieję na superwalkę Silvy z mistrzem wagi półciężkiej, Lyoto Machida. Spidey i „The Dragon” już odrzucili tą ofertę. Wygląda na to, że walki w UFC nie ograniczają się tylko do wnętrzna Octagonu.
odważny sukinsyn 😀