Vitor Belfort nie owija w bawełnę i mówi wprost, że interesują go walki dzięki którym dużo zarobi. Jedną z takich walk miałby być rewanż z Andersonem Silvą.
— Każda walka to dla mnie interes. Chcę walk, które mają znaczenie, ale ten pojedynek byłby o porządną kasę. Mam interes w każdej dużej walce, a to byłaby bez wątpienia duża walka. To byłoby coś, co spodobałoby się trzem stronom: Andersonowi, mnie i UFC.
W ostatnim czasie w dywizji średniej dużo się dzieje zwłaszcza jeśli chodzi o tytuł mistrza, który co chwilę zmienia właściciela. Vitor Belfort, który jest po porażce z Ronaldo Souzą na UFC 198, dobrze zna swoje miejsce w dywizji uważa, że musi stoczyć kilka wygranych walk, by starać się o walkę o pas.
Jako swój kolejny cel, Belfort wybrał byłego mistrza Andersona Silvę powracającego do treningów po operacji woreczka żółciowego. Silva miał zmierzyć się na UFC 198 z Uriah Hallem, ale z powodu problemów zdrowotnych musiał wycofać się z walki.
Vitor Belfort i Anderson Silva walczyli ze sobą na UFC 126 w 2011 roku i wówczas Silva popisał się pięknym kopnięciem frontalnym na szczękę Belforta kończąc walkę w pierwszej rundzie.