Bullet po niespodziewanej wygranej przez poddanie na UFC on FOX 23.
W ubiegłą sobotę Valentina Shevchenko (14-2, 3-1 w UFC, #1 w rankingu UFC) pokonała Juliannę Penę (8-3, 4-1 w UFC, #4 w rankingu UFC) i chociaż dla bukmacherów nie było to ogromnym zaskoczeniem to zwycięstwo 28-latki przez poddanie jest już pewną niespodzianką. O swoim zwycięstwie zawodniczka z Kirgistanu mówiła będąc gościem The MMA Hour.
Kiedy byłam na plecach i ona zaczęła uderzać, te ciosy nie były mocne, one nie były efektywny, ponieważ przyjmowałam wszystko, ona nie trafiła żadnym mocnym ciosem. Ale gdy ja próbowałam iść do poddania, złapałam jej ramię i obniżyłam brzuch, poczułam jak jej ręka strzeliła dwa lub trzy razy. Wtedy poczułam, że to jest to, mam balachę, wiedziałem, że kwestią czasu jest poddanie. Ale wtedy ona zaczęła się bronić tak, więc dodałam trochę presji i ona odklepała.
Przed każdą walką nie myślę tylko o jednej strategii, mój trener Pavel Fedotov zawsze myśli o każdej możliwej sytuacji, do której może dojść podczas walki. Dlatego trenujemy stójkę, zapasy, parter, wszystko, ale byłam całkowicie pewna, że wygram tę walkę. Byłam gotowa na stójkę, poddania, wszystko. Przed walką każdy pytał mnie 'Valentina, jesteś stójkowiczką, jak się czujesz w starciu z przeciwniczką preferującą zapasy?’. Zawsze odpowiadałam „jestem zawodniczką MMA, jest kompletną zawodniczką.
W kolejnej walce Shevchenko zmierzy się z mistrzynią wagi koguciej Amandą Nunes, z którą przegrała na punkty w marcu zeszłego roku.