(foto: mmaweekly.com)
Valentijn Overeem, czyli brat mistrza Strikeforce wagi ciężkiej Alistaira Overeema doznał kontuzji i niestety nie będzie w stanie zmierzyć się z Antonio „Bigfoot” Silva na planowanej gali Strikeforce: Henderson vs. Babalu II, która odbędzie się 4 grudnia. Niestety póki co niewiadomo nic więcej o kontuzji, która doskwiera Valentijnowi.
Walka z Antonio Silvą miała być dla Valentijna pierwszą walką w Strikeforce. Valentijn ma na swoim koncie aż 53 profesjonalne walki, z których wygrał 28, a przegrał 25. Mimo to, mówi się, iż brat Alistaira będzie świetnym dodatkiem do mocno obstawionej wagi ciężkiej w Strikeforce. Jednakże to okaże się za jakiś czas, gdyż debiutancka walka w ów organizacji będzie musiała zostać przesunięta.
to teraz Fedora dla Silvi i będzie dobra walka
ten typ na zdjeciu chyba go rozgrzewa hehe
To kto teraz dla Antonio? Może Barnett? To byłaby świetna walka… Jej zwycięzca mógłby np. walczyć o pas Strikeforce. Co do starszego Overeema mam nadzieję, że nigdy nie zawalczy w Sf bo na to nie zasługuje.
ahhahahah rozgrzewa ;d
MMaster nie zasługuje bo za dobry czy za cienki?
Fajne ujęcie na tym zdjęciu;) Faktycznie, z Barnettem byłaby mądrze pomyślana walka. Ciekaw jestem formy Josha, który dawno nie walczył z kimś z czołówki. Myślę, że zwycięzca pojedynku na titleshota musiałby poczekać, bo w kolejce jeszcze Fedor i Werdum. Podobnie jak MMAster uważam, że Valentijn to trochę nie ten poziom.
Zdecydowanie za cienki 😉
Cieszę się, że się ze mną zgadzasz, ale Werdum i Fedor wcale nie śpieszą się do walki o pas. Prawdopodobnie zobaczymy rewanż między Werdumem a Fedorem (w między czasie Werdum ma stoczyć walki poza organizacją). Fedor też wyraźnie unika walki z „The Reemem” więc uważam, że zwycięzca wymyślonej przeze mnie walki Barnett-Antonio spokojnie mógłby ubiegać się o walkę Alim.
Jeżeli jest tak jak piszesz to racje miał Demolition Man w ostatnio publikowanym tu wywiadzie, że tak naprawdę dla niektórych pas mistrzowski jest mało wartym trofeum (miał wtedy na myśli Werduma, ale moim zdaniem też trochę Fedora). Szkoda. Gdzieś przepada ten splendor posiadania pasa, który znamy np. z organizacji bokserskich albo chociaż z UFC.