Występ Jamajczyka na UFC Fight Night 59 stoi pod znakiem zapytania.
O niebywałym pechu może mówić Uriah Hall (9-4, 2-2 w UFC). 18 stycznia Prime Time miał zmierzyć się z Costasem Philippou (13-4 1 NC, 6-3 w UFC, #12 w rankingu UFC). Walka została odwołana, ponieważ w Nowy Rok okazało się, że Cypryjczyk jest kontuzjowany. Jego miejsce w karcie zajął zawodnik Bellatora i Strikeforce, Louis Taylor (11-3). Wczoraj Handgunz poinformował, że z powodu kontuzji nie będzie mógł zawalczyć w sobotę. Z tego też powodu UFC rozwiązało kontrakt z Taylorem.
Uriah to finalista 17 edycji TUF-a. Debiutancką walkę w UFC przegrał niejedno głośną decyzją z Kelvinem Gastelumem a następnie uległ także Johnowi Howardowi. Na UFC 168 Hall po raz pierwszy dopisał do rekordu zwycięstwo w UFC pokonując Chrisa Lebena. Ostatni raz Jamajczyk walczył na gali UFC 175 podczas której odprawił Thiago Santosa pomimo złamania palca w I rundzie walki.
Obecnie trwają poszukiwania rywala dla Uriaha na niedzielną galę.
Ten to ma pecha…
Współczuje 🙁 przygotowywać się tyle czasu pod jednego zawodnika, potem pod drugiego, a teraz pewnie jeszcze pod trzeciego o ile mu znajdą.
Hall zawalczy z Ronem Stallingsem (12-6 1 NC).