Uriah Hall uważa, że zwycięstwo w walce z Andersonem Silva w walce wieczoru gali UFC Vegas 12 jest dla niego ważnym krokiem naprzód w karierze, ale jednocześnie jest gorzkim doznaniem.
Uriah Hall (16-9 MMA, 9-7 UFC) od dawna jest zawodnikiem, który według wielu fanów MMA nie wykorzystał swojego potencjału w Oktagonie. Tym razem, pomimo powolnego rozruchu zdecydowanie zwyciężył w walce z Andersonem Silvą (34-11 MMA, 17-7 UFC), pokonując go przez TKO w czwartej rundzie.
Jak wielu innych zawodników, Hall powiedział, że był wielkim fanem Silvy przez całą jego karierę. Musiał jednak oddzielić emocje od biznesu wewnątrz Oktagonu i powiedział, że teraz czuje się gotowy do walki o tytuł mistrza.
„To byłoby tuż obok zdobycia tytułu”, powiedział Hall dziennikarzom po walce. „To tak jakby powiedzieć: „Hej, jesteś tu brachu – umiesz latać”. Ja to zrobię.”
Chociaż Hall zachował spokój w walce, to po jej zakończeniu emocje wzięły górę padł wzruszony przed Silvą przepraszając go za to, co się właśnie wydarzyło i dziękując mu za wszystkie lata legendarnej kariery. Hall nie mógł powstrzymać łez w emocjach i powiedział później, że jego reakcja zrodziła się ze smutnych uczuć.
„Źle się czułem. Przed tą walką było wiele emocji i wszyscy wiemy, że Anderson jest prawdziwym „Gangsterem” i co zrobił dla sportu. Więc dla mnie pokonanie go i potencjalne zabicie go jest dziwne. Zaraz po gali, wszystkie emocje po prostu dały upust. Nawet dzisiaj, obudziłem się i powiedziałem: „Walczę z nim? Cholera.” Więc powiedziałem przepraszam.”
Hall od dawna starał się zyskać miano pretendenta do tytułu wagi średniej, a pokonanie Silvy wydaje się być dużym krokiem ku temu. Od czasu przyłączenia się do Fortis MMA w Dallas, wygrał trzy walki z rzędu, a mistrz Israel Adesanya obserwował jego walkę spod klatki. Hall powiedział, że cieszył się obecnością Adesanyi i upewnił się, że zrobił to, czego Adesanya nie mógł zrobić, gdy walczył z Silvą na gali UFC 234: zakończyć walki przed czasem.
„Wiem, że tańczył z Andersonem, a ja byłem tym, który skończył walkę. Wiem, że jest różnica wieku. … On jest mistrzem. Musiał zrobić to, co konieczne, żeby dostać się tam, gdzie jest. Jest szacunek. Wiedziałem, że tu jest. Zgaduję, że próbował dostrzec luki w mojej taktyce albo dać Andersonowi rewanż. Wydawało mi się, że wyglądam tam niezdarnie.”