Podczas konferencji prasowej przed galą UFC 226 doszło do mrożącej krew w żyłach sytuacji, która mogła doprowadzić do odwołania walki wieczoru między Danielem Cormierem a Stipe Miocicem.
Na końcu konferencji, kiedy zawodnicy odchodzili ze swoich miejsc, Daniel Cormier chwycił swój mistrzowski pas po czym dał krok i upadł. Na pomoc ruszyli mu przedstawiciele UFC w tym szef organizacji UFC, którego mina wyrażała więcej niż jakiekolwiek słowa. Daniel Cormier lekko kulejąc przeszedł za kulisy po czym wrócił ponownie na konfrontację twarzą w twarz ze Stipe Miocicem, ale widać było, że nie jest w najlepszym nastroju. Jak się okazało, mistrz wagi półciężkiej potknął się o mikrofon, który był postawiony obok jego krzesła. Na koniec Cormier oświadczył, że walka nie jest zagrożona, chociaż w rozmowie z ESPN stwierdził, że noga jest trochę spuchnięta, ale nie martwi się tym.
W przypadku kontuzji Cormiera z karty walk wypadłby najważniejszy pojedynek tej gali, a przecież jeszcze dobrze nie ochłonęliśmy po wycofaniu się mistrza wagi piórkowej Maxa Holloway’a i odwołaniu jego walki z Brianem Ortegą. Poważniejsze konsekwencje upadku Daniela Cormiera byłyby prawdziwym ciosem zarówno dla zawodników i organizacji jak również dla nas fanów MMA.
OMG Daniel Cormier just tripped and hobbled off stage 😱😱😱😱😱 pic.twitter.com/7aX66utA0G
— Jim Edwards (@MMA_Jim) 5 lipca 2018
no to niezla lipa, albo mial juz naderwane wiozadlo albo faktycznie skrecil noge.. ja bym wolal zeby walke odwolali, niz DC mialby walczyc nie na 100%