Organizacja ujawniła, że poza kontuzjami były inne powody dłuższej absencji Menace’a.
Michael Johnson (15-8, 7-4 w UFC, #12 w rankingu UFC) nie pojawił się w oktagonie UFC od 8 marca. Amerykanin był zestawiony do walki z Joshem Thomsonem (20-7 1 NC, 3-3 w UFC, #7 w rankingu UFC) na gali UFC on Fox 12 która odbywała się 26 lipca jednak na 2 tygodnie przed eventem został on zastąpiony przez Bobby’ego Greena (23-6, 4-1 w UFC, #9 w rankingu UFC). Media donosiły o kontuzjach Johnsona jednak nie tylko to było powodem przerwy w walkach Michaela. Zawodnik był aresztowany za coś co w USA określane jest mianem „domestic abuse” czyli kłótni rodzinnej mogącej zawierać przemoc.
„Zawodnik wagi lekkiej UFC Michael Johnson nie kwalifikował się do konkurowania w organizacji UFC po jego aresztowaniu w sprawie domestic abuse w Palm Beach County na Florydzie w kwietniu 2014r. Biorąc pod uwagę to, że zarzuty przeciwko Johnsonowi stanowiły potencjalne naruszenie UFC Fighter Conduct Policy, organizacja UFC tymczasowo zabroniła Johnsonowi walczyć do czasu zakończenia dochodzenia. Po dokładnym przeglądzie i dochodzeniu – wliczając w to rozmowy z Johnsonem i niezależne potwierdzenia stwierdzono, że Michael spełnia wszystkie zobowiązania wobec UFC. Johnson jest ponownie dopuszczony do walk i zacznie trenować w Porto Alegre do walki na UFC Fight Night: Evans vs. Teixeira. UFC nadal będzie przyglądać się stanowi Johnsona. Musi postępować zgodnie z UFC Fighter Conduct Policy i przestrzegać zobowiązania kontraktowe w celu dalszego konkurowania w UFC.”
Johsnon powróci do klatki 22 lutego walką z Edsonem Barbozą (15-2, 9-2 w UFC, #6 w rankingu UFC).
UFC Fighter Conduct Policy to dokument który musi zaakceptować każdy zawodnik podpisujący kontrakt z UFC. Określa on zachowania których zawodnicy organizacji muszą unikać. Powstał tuż po incydencie w którym główne role odegrali Matt Mitrione oraz Fallon Fox.