Kolejne kontrowersyjne informacje dotyczące UFC wypłynęły na powierzchnię i które kłócą się z obecną polityką antydopingową organizacji.
Okazuje się, że Vitor Belfort podczas walki z Jonem Jonesem na UFC 152 miał w organizmie dwu i pół krotnie wyższy poziom testosteronu niż powinien i wykazały to testy, ale mimo tego UFC pozwoliło mu na walkę. Mimo większej ilości testosteronu w organizmie Belforta, został on pokonany przez Jonesa, ale chyba wszyscy są ciekawi jaka była reakcja Bonesa na te rewelacje. Dodatkowo dochodzi jeszcze kwestia tego, że terapia zastępcza testosteronem (TRT) jaką stosował Belfort była zlecona przez UFC, a nie Ontario Athletic Comission i o tym wiedziało niewiele osób.
Jak doszło do ujawnienia tych informacji? Okazuje się, że UFC przypadkowo wysłało je e-mailem do swoich zawodników, trenerów i menadżerów, a następnie w kolejnym e-mailu zagroziło im czynnościami prawnymi gdyby informacje wyszły na jaw.
Jak ta sprawa ma się do obecnej polityki antydopingowej UFC i surowych karach dla zawodników jak np. Nick Diaz, czy Cris Cyborg Justino, która została ukarana przez UFC w 2012 roku?
Być może ZUFFA obawiała się, że podobnie jak UFC 151, które zostało odwołane z powodu kontuzji Dana Hendersona i sprzeciwu Jona Jonesa na walkę z Chaelem Sonnenem – podobny los spotka UFC 152 i zdecydowała się dopuścić Vitora Belforta do walki.
Jak dotąd UFC nie skomentowało tych rewelacji, co raczej nie dziwi.
ale mi nowosc, Rampage mowil oficjalnie, ze sie zle czul, jakis byl apatyczny, no to UFC mu powiedzialo: stary, idz do naszego lekarza, przepisze ci TST. No i poszedl, a pozniej opowiadal jak mu sie chce ruchac jak za malolata, jaki jest pelen energii itp. pierdolki
TST działa jak mloda laska