Po zestawieniu walki półśrednich debiutantów; trenującego z Mattem Hughesem zapaśnika Charlie Brennemana (10-1) i niegdyś zawodnika DREAM, jednej z ofiar wysokiego kopnięcia Mariusa Zaromskisa – Jasona Higha (9-2) na UFN 21, UFC wzięło się ostro do roboty, potwierdzając i zapowiadając kilka kolejnych potyczek, które zobaczymy w pierwszej połowie 2010 roku.
Brytyjczyk Mostapha Al-Turk (6-5) powróci do octagonu po problemach z wizą, które uniemożliwiły mu występ na UFC 109 przeciwko Rollesowi Gracie. Urodzony w Libanie zawodnik na UFC 112 w Abu Zabi podejmie uczestnika dziesiątego TUFa, Jona Madsena (3-0), dla którego będzie to drugi występ w ośmiokącie. Na tej samej gali wystąpi także DaMarques Johnson (13-7), którego rywalem będzie niedawna ofiara Amira Sadollaha, Brad Blackburn (15-10-1).
W sieci pojawiła się plotka, jakoby na 48 gali WEC miało dojść do walki wszechstronnego Antonio Banuelosa (17-5) z trenującym w akademii Grega Jacksona Damacio Page’em (15-4). Jak już napisałem – jest to póki co tylko pusta informacja, więc na razie taką ją pozostawiamy.
Rozpiska WEC 48: Aldo vs. Faber
Wspomniany Amir Sadollah (3-1), który po ekspresowej porażce z Johnym Hendricksem na UFC 101 powoli odbudowuje swą pozycję w organizacji kolejną szansę na podłatanie zaufania włodarzy dostanie na UFC 114. Przeszkodzić mu w tym postara się niepokonany w zawodowej karierze Dong Hyun Kim (12-0-1), który na rozpisce „na zielono” ma między innymi Matta Browna z teamu Jorge Gurgela.
Oprócz tej walki, 29 maja w Las Vegas zobaczymy też kolejnego świeżego zawodnika UFC, utalentowanego francuskiego uderzacza i znajomego Krzysztofa Soszynskiego, Cyrille’a Diabate (15-6-1), który w swoim debiucie zażądał potyczki z… Luizem Cane (10-1). Co ciekawe UFC nie ma nic przeciwko temu zestawieniu i istnieje duża szansa, że do niego dojdzie.
Ostatnią zapowiedzianą na event w Mandalay Bay walką jest kolizja lekkich: Melvina Guillarda (23-8-2) z Thiago Tavaresem (14-3-1).