Dwa ciekawe pojedynki prawdopodobnie dojdą do skutku w najbliższych miesiącach.
20 marca, po nieco ponad 4 miesiącach organizacja UFC powróci na australijską ziemię organizując galę UFC Fight Night 84, na ten event planowane jest starcie Marka Hunta (11-10-1, 6-4-1, #9 w rankingu UFC) z Frankiem Mirem (18-10, 16-10 w UFC, #10 w rankingu UFC).
Nowozelandczyk w ostatniej walce nie miał problemów z pokonaniem Antonio Silvy, wcześniej Hunt przegrał 2 walki z rzędu przez TKO, z Fabricio Werdumem oraz Stipe Miociciem. Z kolei Mir w ostatnim występie na punkty uległ Andreiowi Arlovskiemu, wcześniej Frank szybko znokautował Antonio Silvę i Todda Duffeego.
Innym pojedynkiem znajdującym się w sferze planów UFC jest starcie Dennisa Bermudeza (14-5, 7-3 w UFC, #8 w rankingu UFC) z Tatsuyą Kawajirim (35-8-2, 3-1 w UFC, #12 w rankingu UFC) przymierzane do rozpiski UFC Fight Night 82.
Amerykanin na pewno nie wspomina miło swoich dwóch ostatnich walk, które przegrał z Ricardo Lamasem (przez poddanie) i Jeremym Stephensem (przez TKO). Wcześniej Bermudez zaliczył passę 7 kolejnych wygranych. Kawajiri w 4 walkach pod szyldem największej organizacji MMA na świecie odnotował 3 wygrane i 1 porażkę, wygrane z Seanem Soriano, Dennisem Siverem i Jasonem Knightem przeplótł przegraną z rąk Claya Guidy.
Hunt powinien to ogarnąć, Mir pewnie będzie szukał parteru, ale podejrzewam że ze swoją porcelanową szczęką poleci na ziemię po jednym sierpowym, w dodatku przyjętym na gardę.
Liczę na ostre KO na szczece Mira 🙂
Przy całej sympatii do obu zawodników zapowiada się nudne starcie ))
Bo to Mir jest nudny