Wyniki walk gali, która odbywa się w Phoenix.
Walka wieczoru
265 lbs.Francis Ngannou pokonał Caina Velasqueza przez TKO (ciosy) 0:26, runda 1
Karta główna (godzina 3:00 czasu polskiego):
155 lbs.: Paul Felder pokonał Jamesa Vicka przez jednogłośną decyzję
115 lbs.: Cynthia Calvillo pokonała Cortney Casey przez jednogłośną decyzję
145 lbs.: Kron Gracie pokonał Alexa Caceresa przez poddanie (duszenie zza pleców) 2:06, runda 1
170 lbs.: Vicente Luque pokonał Bryana Barberenę przez TKO (kolana i ciosy) 4:54, runda 3
145 lbs.: Andre Fili pokonał Mylesa Jury’ego przez jednogłośną decyzję
Karta wstępna (godzina 1:00 czasu polskiego):
135 lbs.: Aljamain Sterling
pokonał Jimmiego Riverę przez jednogłośną decyzję
140 lbs.: Manny
Bermudez pokonał Benito Lopeza przez poddanie (gilotyna) 3:09, runda 1
125 lbs.: Andrea Lee
pokonała Ashlee Evans-Smith przez jednogłośną decyzję
155 lbs.: Nik Lentz
pokonał Scotta Holtzmana przez jednogłośną decyzję
Karta przedwstępna (godzina 23:30 czasu polskiego):
138 lbs.: Luke Sanders pokonał Renana Barao przez TKO (ciosy) 1:01, runda 2
118 lbs.: Jessica Penne vs. Jodie Esquibel – walka odwołana z powodu zwichnięcia stopy przez Jessicę
115 lbs.: Emily Whitmire pokonała Aleksandrę Albu przez poddanie (duszenie zza pleców) 1:01, runda 1
Ogląda ktoś galę? 🙂
To DC teraz będzie unikał Ngannu, Stipe i Jones’a hehe
Było widać, że Cain czuje się dobrze, ale pewnych rzeczy nie da się oszukać. Jeśli o mnie chodzi to Cain mógłby zawalczyć jeszcze raz, żeby nie kończyć z porażką i definitywnie zakończyć karierę. Przykro widzieć takiego dominatora w takim stanie.
PS. jak zawsze, żadnych wymówek. Wielki zawodnik.
Szkoda, że skończyło się w ten sposób, bo tak naprawdę nie dowiedzieliśmy się w jakim stanie jest Cain. Z drugiej strony kontuzja kolana przy wejściu w nowi w pierwszych sekundach walki też o czymś świadczy.
Co do pozostałych walk, nie oglądałem na żywo wszystkich, ale Felder dobrze sobie poradził, Vicente Luque i Luke Sanders też na propsie.
ah no przykro sie patrzy na cos takiego, mam nadzijee, ze Cain nie bedzie robil tego co glupi Fedor i nie bedzie kontynuowal kariery.
Jak sie ma cialo w takiej rozsypce to to oznacza po prostu koniec.
Nie chce Ngannou nic odebrac, ale Cain jak dostal tego strzala to na ziemi byl tylko na twarzy grymas bolu, a nie brak swiadomosci. No ale ja nie jestem tu obiektywny, moze widze, co chce widziec i usprawiedliwiam kolanem.
Co do samego Caina, coz, jego styl jest najblizszy swarmer’owi, a tacy maja zawsze najkrotsza kariere i wyniszczone cialo. A pozostajac juz przy stylach: swarmer (Can) zawsze dostaje wklepe od slugger’ (Ngnanou) – co moglismy zobaczyc :]
Teraz chcialbym zobaczyc walke z Ngannou z DC, ciekawe czy DC go lekko zadusi.
Krótki podbródkowy posłał Caina na kolana na które wylądował w niefortunny sposób i co przyczyniło się do kontuzji. Nagannou ma power że takim ciosem naruszył Caina.
Szkoda mi CV… Ten Franc to monster gorszy niz Brock… Cain nie był w stanie go wywrócić… cos tam widac Cainowi zdrowotnie nie poszło 🙁 CV wykończyły kontuzje 🙁 Postura Franca jak Ali w Prime haha:) Nie lubie DC ale to jedyny typ na chwile obecna który moze stanąć do walki!!! Wierzcie mi DC i Franc następna walka 🙂 bedzie chciał CV pomścić !
No dla mnie to jest 2gi najsmutniejszy dzien w MMA, po tym jak Fedor zaliczyl pierwsza przegrana :]
Ale niestety, czas leci, Cain juz jest po swoim prime, nie mozna go w zaden sposob usprawiedliwiac, szczescie jest po stronie lepszych.
Do przewidzenia bylo, ze Cain go nie wywali na poczatku, ale zeby przegrac tak szybko? no to byla najgorsza mozliwa przegrana (byc moze gorzej by bylo jakby dostal takie KO, zeby swiatlo mu zgaslo) :/
Coz… DC wg mnie teraz bedzie chcial tej walki. Kazdy tu wie, ze mu od poczatku kibicowalem i niechetnie to przyznam, ale prawda jest taka, ze on sie JJ po prostu boi, JJ znow odebralby mu wszystko, a Ngannou? Dla DC to stosunkowo latwa walka, Ngannou trzeba podmeczyc, to typowy niebezpieczny striker ze slabym cardio. Teraz DC bedzie chcial z nim walczyc twierdzac, ze to taki kozak i dalej bedzie sie karmil tym klamstwem, ze mu JJ do niczego potrzebny (a jak wiemy 100 x sie cos powtarza, to sie zaczyna w to samemu wierzyc)
Cain chcial go zdemolowac, czyli tak jak myslalem.Niestety na gdy by mu sie to nie udalo, Francis na poczatku walki ma 100% gazu nie wiem jakim trzeba byc kotem by go obalic czy ubic w stojce na poczatku. Jedyna sluszna taktyka to byla Miocica. Wracajac do tematu nie ladnie Cain zwala wine na kontuzje.
Niestety nigdy by mu sie to nie udalo*
witam , no człowiek specjlnie zarwał noc dla powrotu jednego ze swoich idoli DC gaał ze Cain idzie po pas a tu takie rozczarowanie taka przegrana nie wiem juz w co wierzyc sam Cain twierzi ze to przez kolano wiele powtórek wskazuje na podbródkowy ktory go troszke zgasił ze upadł nie fortunnie no nic nie ma co gdybac wielka szkoda , pozdro JuniorDosSantos ,mustela
Dla mnie ten podbródek mógł mieć jakiś minimalny wpływ na kolano, ale to jest max. Jedni piszą, że Caina odłączyło, a inni że tak się czasem zdarza w walkach, że jak ciało bezwładnie opada to się przytrafiają kontuzję. Moja ocena:
1. Odłączyło? No już bez absurdów. Przecież na powtórce WYRAŹNIE widać grymas bólu na twarzy Caina bezpośrednio po ciosie/wygiętym kolanie. Widzieliście, żeby ktoś po dostaniu w czapę zaczął się skręcać z bólu? Już nie mówię o takich kwestiach jak pełna świadomość bezpośrednio po przerwaniu walki i odporności na ciosy Caina. Mówienie, że Caina odłączyło to całkowite nieporozumienie.
2. Rzeczywiście zdarza się, żeby ktoś dostał ciężkie KO i bezwładnie upadając doznał jeszcze jakiejś kontuzji. Doskonałym przykładem jest Crocop vs Gonzaga. Chyba jednak trudno te 2 walki porównywać. Nie mniej jednak jestem sobie w stanie wyobrazić, że Cain dostał cios, który sprawił, że nie kontrolował dobrze całego ciała. Tyle jednak, że jak zdrowemu gościowi coś takiego się przytrafia, to co najwyżej zrobi kilka kroków na miękkich nogach i walczy dalej. Przytrafiło się to Cainowi i skutek był taki, a nie inny. Nawet jednak jeśli cios miał jakiś tam wpływ na kontuzję, to nie sposób tu przyjąć, że Cain został zastopowany przez Francisa. W rzeczywistości przegrał przez kontuję.
@mustela
Ale DC też jest swarmerem, więc nie wiem dlczaego uważasz, że walka z Francisem byłaby dla niego stosunkowo łatwa? 🙂 mi się wydaje, że mogłaby być bardzo trudna. Ogromna przewaga warunków fizycznych. Pierwsza runda byłaby potworna dla DC, potem oczywiście obraz walki mógłby się bardzo zmienić.
@Morla – chce wierzyc w te kolano, calym sercem, caly dzien dzis mialem bardzo smutny, jakby ktos umarl ;(
Oczywiscie, ze najmocniejszy argument to ten grymas bolu na twarzy, jak ktos dostaje KO, to nie krzywi sie z bolu tylko odplywa z blogim wyrazem twarzy ALE niestety, jak sie cialo poddaje, to sorry, no czy to wina Ngannou, ze go w szpitalu napadl? Nie, Cain przedtem mial wiele kontuzji, ale nie byly tak mega dotkliwe, ze juz w czasie walki sie wysypywal, a tutaj idzie walczyc i bUm, co sie sypie. Po prostu powinien juz pomyslec o zakonczeniu kariery, cialo daje mu wyraznie znac, ze game over.
A co do mojego porownia ze swarmerem, coz… troche bylo naciagane 😉 w MMA jest jendak troche inaczej, swarmer moze klinczowac i zmeczyc sluggera, bo sluggerzy to chyba zawsze maja slabe to cardio. Wiec mysle, ze DC jak poklinczuje to go tam wymeczy, ze pozniej bedzie bardzo latwo przydusic.
Panowie MMA to sport dla zdrowych ludzi a Cain jest wrakiem jego ciało już od dawna odmawiało posłuszeństwa.Kłopoty z kręgosłupem barkiem itd to było do przewidzenia pora na ryby z synem nie na MMA smutna prawda każdego czeka.
@mustela
ja też tak dziwnie się dzisiaj czuje, a nad ranem, zaraz po walce to w ogóle jakąś wewnętrzną żałobę miałem… ileż ten gość dał emocji. Do dzisiaj mam przed oczami jak przed 3 walką z JDS, kiedy Junior wykonywał ten gest – będziesz leżał, bezpośrednio przed walką i Cain do niego wyszedł z takim ogniem w oczach…. Jaki to był terminator!
Absolutnie nie wina Ngannou, ale trzeba mieć też na uwadze, że wygrał z kontuzjowanym Velasquezem. Ja to tak jednak odbieram i może nie jestem całkiem obiektywny, ale dla mnie Cain przegrał bardziej ze sobą, niż z Francisem.
Faktycznie w mma to nie robi aż takich dużych różnic jak w boksie, choć pewnie też wpływa na jakieś tam preferencje zawodników.
Swoją drogą, teraz jakby Cain miał walczyć z JJ to stawiam zdecydowanie na JJ. Bones by mu te kolana porozwalał. W ogóle JJ atakuje w taki sposób, że robi krzywdę i łatwo przy nim złapać kontuzję. Okropny przeciwnik dla rozsypanego zawodnika.
No ja tez nie przyjmuje tej wygranej Ngannou, ma swoj czas i trafil w dobry moment z wyniszczonym Cain’em
Ja to tak przezywalem ta walke, ze pierwszy raz w zyciu odpuscilem ogladanie czegos czym bylem bardzo zainteresowany, bo nie chcialem sie tak bardzo stresowac, w kosciach czulem, ze bedzie katastrofa :] To samo czulem przez walka Fedora z Werdumem, pamietam, ze chcialem, zeby juz odszedl na emeryture i sie cieszyl z bycia legenda.. a jak sie skonczylo kazy wie, oby Cain nie poszedl ta sama droga…