Prezentujemy wyniki walk gali UFC Fight Night 84: Silva vs. Bisping
Walka wieczoru:
185 lbs: Michael Bisping pokonał Andersona Silvę przez jednogłośną decyzję
Karta główna (UFC Fight Pass, godzina 22:00 czasu polskiego):
185 lbs: Gegard Mousasi pokonał Thalesa Leitesa przez jednogłośną decyzję
170 lbs: Tom Breese pokonał Keitę Nakamurę przez jednogłośną decyzję
135 lbs: Brad Pickett pokonał Francisco Riverę przez niejednogłośną decyzję
Karta wstępna (UFC Fight Pass, godzina 18:45 czasu polskiego):
145 lbs: Makwan Amirkhani pokonał Mike’a Wilkinsona przez jednogłośną decyzję
135 lbs: Davey Grant pokonał Marlona Verę przez jednogłośną decyzję
185 lbs: Scott Askham pokonał Chrisa Dempseya przez KO (wysokie kopnięcie) 4:45, runda 1
145 lbs: Arnold Allen pokonał Yaotzina Mezę przez jednogłośną decyzję
185 lbs: Krzysztof Jotko pokonał Brada Scotta przez jednogłośną decyzję
155 lbs: Rustam Khabilov pokonał Normana Parke’a przez jednogłośną decyzję
265 lbs: Daniel Omielańczuk pokonał Jarjisa Danho przez techniczną większościową decyzję
155 lbs: Teemu Packalen pokonał Thibaulta Goutiego przez poddanie (duszenie zza pleców) 0:24, runda 1
155 lbs: David Teymur pokonał Martina Svenssona przez TKO (lewy podbródkowy) 1:26, runda 2
David Teymur vs. Martin Svensson
W rywalizacji uczestników 22 edycji TUF-a od początku warunki w klatce dyktował Teymur. David prezentował się znacznie lepiej w płaszczyźnie kickbokserskiej i bronił się przed próbami sprowadzeń ze strony rywala samemu obalając go na sekundy przed zakończeniem pierwszej odsłony. W siódmej minucie Teymur trafił podbródkowym, po którym Svensson padł na matę i nie wykazał chęci do dalszej walki.
Teemu Packalen vs. Thibault Gouti
Już w pierwszych sekundach Packalen trafił podbródkowym, po którym Thibault wylądował na deskach. Teemu poszedł za ciosem i po kilku uderzeniach z góry zaszedł za plecy zamroczonego rywala i duszeniem zmusił do poddania. Całość trwała tylko 24 sekundy.
Daniel Omielańczuk vs. Jarjis Danho
Na początku pojedynku mogliśmy zobaczyć mocną wymianę ognia, w której lepiej prezentował się Omielańczuk, Polak trafiał mocniej i naruszył rywala ciosami i kolanem na korpus. Później Danho klinczował i wciskał Daniela w siatkę jednak nie wiele dobrego z tego wynikło. Drugą odsłonę Polak rozpoczął od mocnych niskich kopnięć, z kolei jego rywal wyraźnie słabł i zdobywał się tylko na pojedyncze cosy proste. Ta runda niewątpliwie została zapisana na konto Daniela dzięki dwóm mocnych szarżom, podczas których Omielańczuk trafił kilkunastoma mocnymi uderzeniami. Walka niespodziewanie zakończyła się po 79 sekundach ostatniej rundy po tym jak w klinczu – zdaniem Danho – Polak trafił go w krocze co uniemożliwiło mi kontynuowanie pojedynku. Bój zakończył się techniczną decyzją, jeden z sędziów wypunktował remis zaś dwóch pozostałych wygraną Omielańczuka i to właśnie Polak dzisiaj dopisał do swojego rekordu kolejne zwycięstwo.
Norman Parke vs. Rustam Khabilov
Walka zaczęła się od wymian uderzeń w dystansie kickbokserskim, po niecałych dwóch minutach Rosjanin sklinczował i ładnym rzutem sprowadził Normana do parteru jednak nie zdołał go długo utrzymać na ziemi. Z czasem lekcy uderzali coraz mocniej, ale wiele ciosów pruło powietrze. Jeszcze przed syreną Khabilov próbował zagrozić kolejnymi próbami sprowadzeń. Drugie pięć minut Parke rozpoczął agresywniej ustawiając sobie oponenta plecami do siatki i trafiając go kilkoma uderzeniami. W połowie rundy Rustam postanowił odrobić straty i zaprzęgł do działania swoje zapasy co poskutkowało dwoma udanymi obaleniami. Na początku ostatniej odsłony Irlandczyk z Północy sprowadził walkę do parteru a kilka sekund później zaszedł za plecy rywala i pracował nad duszeniem. Po minucie Khabilov zdołał wyjść z zagrożonej pozycji i błyskawicznie odpłacił się rywalowi udanym obaleniem. Do końcowej syreny w klatce dominował Tiger, Rustam dołożył jeszcze jedno sprowadzenie i przez długi czas będąc z góry kontrolował rywala.
Brad Scott vs. Krzysztof Jotko
Walkę lepiej rozpoczął Anglik, Scott naciskał na Polaka nie dając mu miejsca na rozwinięcie skrzydeł. Jotko w pewnym momencie trafił Brada kilkoma dobrymi ciosami, ale po chwili Anglik ponownie przejął stery walki mocno wywierając presję na Krzysztofie. Również drugą rundę lepiej rozpoczął Scott, wraz z upływem czasu Anglik słabł a do głosu dochodził Jotko skutecznie punktując oponenta w dystansie kickbokserskim i naruszając go na sekundy przed syreną. W ostatnich pięciu minutach już rozluźniony Jotko jeszcze skuteczniej punktował rywala zwłaszcza kopnięciami. Brad odpowiadał lowkickami, jeden z nich został ładnie przechwycony przez Polaka i wykorzystany do obalenia, po chwili Anglik wrócił na nogi, ale ponownie wylądował na plecach po sprowadzeniu. Będąc w parterze z góry Jotko atakował pięściami i łokciami pieczętując trzecią z rzędu wygraną w największej organizacji MMA na świecie.
Arnold Allen vs. Yaotzin Meza
Pojedynek młodości z doświadczeniem rozpoczął się od wymian w stójce, w których delikatnie przeważał Amerykanin. Później walka trafiła pod siatkę i Allen zdobył sprowadzenie a następnie przez długi czas kontrolował Yaotzina będąc z góry a następnie okopując jego nogi. Drugą odsłonę 22-latek rozpoczął od udanego sprowadzenia i kontroli pod siatką, młody Anglik dominował też w walce na środku klatki bardziej różnicując swoje ataki i spychając oponenta do defensywy. W ostatnich pięciu minutach Meza uparcie dążył do obalenia jednak Arnold udanie się bronił a co więcej sam udanie sprowadzał 35-latka do parteru. Allen zakończył pojedynek mocnym akcentem trafiając Yaotzina pod siatką kilkoma ciosami i doprowadzając do knockdownu równo z końcową syreną.
Scott Askham vs. Chris Dempsey
Pierwsze minuty walki średnich były wyrównane, obaj zawodnicy zaliczyli po udanym sprowadzeniu a Dempsey przez długi czas wciskał rywala w siatkę. W ostatniej minucie doszło do bardziej otwartych wymianach uderzeń w płaszczyźnie kickbokserskiej, Scott naruszył rywala mocnym lewym prostym a następnie dobił chwiejącego się na nogach rywala lewym wysokim kopnięciem, po którym Chris padł na matę a sędzia musiał zakończyć pojedynek.
Davey Grant vs. Marlon Vera
W początkowych wymianach ciosów przeważał Grant, gdy walka trafiła do klinczu Vera szukał dojścia do nogi rywala, Grant obronił się przed tym atakiem, ale niedługo potem Marlon był wpięty za jego plecami i próbował zapiąć duszenie. Mocno krwawiący Anglik mocno rozpoczął drugą odsłonę spychając rywala do defensywy i trafiając go dużą ilością uderzeń. Ekwadorczyk nie znajdował odpowiedzi na agresję Daveya i zdecydował się wciągnąć go do gardy skąd inkasował kolejne ciosy. W ostatniej rundzie Grant kontynuował natarcie skutecznie punktując Marlona w każdej płaszczyźnie, jedynie będąc z pleców Chito przejawiał chęć wygrania pojedynku próbując złapać rywala w duszenie trójkątne nogami. Pojedynek kogucich trwał całe 15 minut jednak sędziowie nie mieli żadnego problemu ze wskazaniem lepszego zawodnika.
Mike Wilkinson vs. Makwan Amirkhani
Już w pierwszej minucie Mr. Finland sprowadził rywala do parteru, będąc z góry przechodził pozycje i lokował mocne ciosy na ciele Wilkinsona. Przez niemal 5 minut Mike walczył z pleców i zagroził Amirkhaniemu próbą Mir locka. Scenariusz z pierwszej odsłony powtórzył się w drugiej, Makwan obalił Anglika, ale po minucie Wilkinson zdołał wrócić na nogi. Chwilę później Mr. Finland ponownie próbował wejścia w nogi, został złapany w ciasną gilotynę, ale z dużym spokojem wyszedł z opresji a chwilę później zdobył dosiad. Amirkhani nie zmieniał taktyki i w ostatnich pięciu minutach nadal dążył do sprowadzeń, zdobywał je, ale ponownie wpakował się w gilotynę i ponownie z niej wyszedł. Przez pewien czas to Wilkinson był z góry, co prawda atakował mocnymi uderzeniami, ale na jego rywalu nie robiło to większego wrażenia. Przed końcową syreną Makwan odzyskał dominującą pozycję i ponownie zdobył dosiad.
Francisco Rivera vs. Brad Pickett
Przez całą pierwszą rundę walka kogucich toczyła się w stójce, przeważał Amerykanin, który był znacznie bardziej precyzyjny i uderzał mocniej, Francisco sierpami naruszał Picketta jednak Anglik przetrwał ciężkie chwile i starał się odpłacić rywalowi uderzeniami. W drugiej odsłonie obaj zawodnicy zdobywali sprowadzenia, ale nic wielkiego z nich nie wynikało. W dalszym ciągu pojedynek toczył się głównie w płaszczyźnie kickbokserskiej gdzie dominował Cisco. W ostatniej rundzie tempo walki znacznie spadło, obaj zawodnicy podobnie jak w drugiej odsłonie zdobywali sprowadzenia, ale spore zmęczenie uniemożliwiało wyprowadzenie znaczącej ofensywy. Zwycięzcę pojedynku wyłonili sędziowie punktując – dość niespodziewanie – na korzyść Anglika.
Tom Breese vs. Keita Nakamura
Japończyk nie chciał otwartej wymiany ognia z młodszym rywalem i przy pierwszej dobrej okazji sklinczował, następnie obalił Toma i zajął dosiad. Po kilkudziesięciu sekundach zawodnicy wrócili na nogi, w stójce nie działo się wiele, Breese trafiał pojedynczymi uderzeniami a Keita szukał okazji do kolejnych sprowadzeń. Drugą rundę Nakamura rozpoczął od obalenia przez wycięcie z klinczu i zajęcie dosiadu, kilka sekund później Anglik wyszedł z opresji i zajął pozycję z góry skąd mógł atakować g’n’p. W ostatniej minucie Japończyk był bliski zakończenia pojedynku przez omoplatę, lecz Breese dotrwał do syreny. W ostatnich pięciu minutach walka toczyła się głównie w parterze, Tom będąc z góry trafił Keitę kilkoma mocnymi łokciami a w ostatniej minucie zagroził odwróconym trójkątem nogami. Po 15 minutach walki sędziowie nie mieli problemów z wyłonieniem zwycięzcy, zgodnie punktowali wygraną Anglika.
Gegard Mousasi vs. Thales Leites
Pojedynek średnich nie był szczególnie atrakcyjnym widowiskiem. W stójce niepodzielnie dominował Mousasi, który trafiał rywala ogromną liczbą pojedynczych ciosów i kopnięć czy to w ofensywie czy w kontrze na uderzenia Thalesa. Brazylijczyk chciał sprowadzać walkę do parteru, ale jego wejścia w nogi były łatwo stopowane przez Gegarda. Jeśli już Leitesowi udawało się ściągnąć oponenta na ziemię Dreamcatcher poruszał się bardzo zachowawczo nie dając Brazylijczykowi szans na stworzenie zagrożenia.
Anderson Silva vs. Michael Bisping
Walkę wieczoru lepiej rozpoczął Anglik, Bisping wyprowadzał znacznie więcej uderzeń i pomimo tego, że spora ich część pruła powietrze to zapewne skłoniła sędziów do zapisania na jego konto pierwszej odsłony. W drugiej rundzie Michael zaprezentował się jeszcze lepiej poprawiając swoją skuteczność i doprowadzając do knockdownu Pająka w ostatniej minucie. Anderson wrócił do gry w trzeciej odsłonie, pod koniec której pod siatką trafił kilkoma mocnymi uderzeniami i posłał Hrabiego na deski, Anglika uratowała syrena. W czwartej rundzie Brazylijczyk przez długi czas walczył stojąc plecami przy siatce i starając się sprowokować Bispinga do ataku. W połowie rundy Silva ruszył z ofensywą i również tę rundę zakończył mocnym akcentem. W ostatniej odsłonie Anderson postawił na techniki nożne, trafił zakrwawionego Michaela kilkoma mocnymi kolanami i kopnięciami frontalnymi. Anglik polował na ciosy proste, które Pająk udanie kontrował szukając nawet obrotowych łokci. Po syrenie kończącej walkę o wyniku decydowali sędziowie, którzy jednogłośnie wskazali na Michaela Bispinga.
Jeszcze jedno rozbicia ne decydują kto wygra. Fedora rozcinalo powietrze . W każdej walce.rozbity a wygrywał. Silva dostał od chaela 300ciosów i otwarcia ciężko było nalezc . Silve nikt nie porozcina mocno
Iron mów prawdę a nie opowiadaj o Fedorze bzdur większość walk wygrywał przed czasem a te przez decyzje jego przeciwnicy też byli pokiereszowani to złe porównanie ale obaj wielcy