UFC 220: Miocic vs Ngannou – wyniki i relacja na żywo

UFC youtube.com

Wyniki po przejściu.

Walka wieczoru:
265 lbs: Stipe Miocic pokonał Francisa Ngannou przez jednogłośną decyzję – walka o pas wagi ciężkiej

Karta główna (godzina 4:00 czasu polskiego):
205 lbs:Daniel Cormier pokonał Volkana Oezdemira przez TKO (ciosy w parterze) 2:00, runda 2 – walka o pas wagi półciężkiej
145 lbs: Calvin Kattar pokonał Shane’a Burgosa przez TKO (ciosy) 0:32, runda 3
205 lbs: Gian Villante pokonał Francimara Barroso przez niejednogłośną decyzję
135 lbs: Rob Font pokonał Thomasa Almeidę przez TKO (wysokie kopnięcie i ciosy w parterze) 2:24, runda 2

Karta wstępna (godzina 2:00 Fight Pass)
145 lbs: Kyle Bochniak pokonał Brandona Davisa przez jednogłośną decyzję
170 lbs: Abdul Razak Alhassan pokonał Sabaha Homasiego przez KO (prawy podbródkowy) 3:47, runda 1
125 lbs: Dustin Ortiz pokonał Alexandre Pantoję przez jednogłośną decyzję
145 lbs: Julio Arce pokonał Dana Ige przez jednogłośną decyzję

Karta przedwstępna (godzina 1:00 Fight Pass)
145 lbs: Enrique Barzola pokonał Matta Bessette przez jednogłośną decyzję
155 lbs: Islam Makhachev pokonał Gleisona Tibau przez KO (lewy overhand) 0:57, runda 1

Stipe Miocic vs. Francis Ngannou
Tuż po rozpoczęciu walki Stipe poszukał klinczu i próbował obalać jednak Kameruńczyk bez większych problemów obronił się. Gdy walka wróciła do stójki ciężcy wymieniali głównie ciosy, Ngannou napierał jednak Miocic celnymi kontrami skutecznie utrudniał mu życie. Po trzech minutach walki mistrz dobrze zszedł pod ciosami i zdobył sprowadzenie. Pierwsza odsłona zakończyła się mocną serią uderzeń i kolejnym obaleniem w wykonaniu posiadacza pasa. Druga runda rozpoczęła się bardzo spokojnie, zmęczony Francis nie atakował już tak chętnie a Miocic cierpliwie czekał na swoje okazje. W połowie rundy Stipe obalił i pod siatką męczył rywala ciosami i kolanami na korpus. Po minucie przepychanki w rundzie trzeciej walka ponownie trafiła do parteru, ale tym razem Predatorowi udało się wrócić na nogi bez większych szkód. Później pojedynek po raz czwarty przeniósł się do parteru gdzie Stipe ulokował na głowie rywala kilkanaście uderzeń. Czwarte pięć minut całkowicie należało do mistrza, Stipe obalił i zadawał ciosy w parterze podczas gdy wycieńczony Ngannou nie miał sił na cokolwiek. Również w ostatniej rundzie pretendent walczył o życie, nie mając siły na chodzenie i podniesienie rąk Francis musiał zmagać się z równie zmęczonym, ale jeszcze mającym jakiekolwiek paliwo Miociciem. Mistrz mając świadomość wygrywania walki na kartach sędziów nie musiał ryzykować, chorwacki Amerykanin okazjonalnie doskakiwał do rywala i częstował go jednym, dwoma ciosami lub niskim kopnięciem.

Daniel Cormier vs. Volkan Oezdemir
Początek walki należał do pretendenta, Oezdemir korzystając ze sporej przewagi zasięgu ramion punktował Daniela celnymi ciosami. Cormier kilka razy poszukał klinczu jednak Szwajcar bronił się bezbłędnie. Mistrz złapał wiatr w żagle jeszcze przed syreną, DC zachwiał rywalem za sprawą potężnych sierpów, tuż przed końcem rundy reprezentant AKA obalił a następnie w parterze zadał kilka mocnych uderzeń i szukał wpięcia za plecy. Drugą odsłonę Daniel rozpoczął od udanego obalenia i zajęcia dosiadu a następnie pozycji krucyfiksu. Po wykluczeniu rąk Volkana Cormier obijał głowę oponenta aż sędzia przerwał walkę.

Shane Burgos vs. Calvin Kattar
W pierwszej rundzie piórkowi walczyli tylko w stójce. Calvin był zawodnikiem bardziej aktywnym i skuteczniejszym, 29-latek dobrze pracował boksersko trafiając znacznie większą liczbą uderzeń niż jego rywal. W drugiej odsłonie częściej do głosu zaczął dochodzić Burgos, Shane nieustannie wywierał presję i z sukcesem skontrował wiele ataków Kattara. Niespodziewanie pojedynek zakończył się w pierwszej minucie trzeciej rundy, Calvin trafił prawym prostym, następnie prawym podbródkowym, po którym Burgos padł na matę. Kattar ani myślał wypuścić takiej okazji, skontrolował rywala w parterze i uderzeniami zmusił sędziego do interwencji.

Gian Villante vs. Francimar Barroso
Półciężcy rozpoczęli pojedynek bardzo statycznie, Amerykanin ustawiał rywala pod siatką i szukał swojej okazji spamując kombinacją 1-2 i od czasu do czasu atakując niskim kopnięciem. Z czasem Francimar rozczytał schemat Villante i co raz chętniej kontrował jego ofensywę. Kolejne rundy wyglądały niemal identycznie jak pierwsza, Villante wywierał presję, atakował prostymi kombinacjami i lowkickami podczas gdy Barroso szukał swoich okazji w kontrach.

Thomas Almeida vs. Rob Font
W pierwszych minutach koguci toczyli wyrównany bój, obaj atakowali głównie boksersko uzupełniając swoją ofensywę niskimi kopnięciami. Pod koniec pierwszej odsłony niewielką przewagę zbudował bardziej mobilny i bardziej różnicujący swoje ataki Brazylijczyk. Drugą odsłonę zdecydowanie lepiej rozpoczął Font, Amerykanin posłał rywala na deski i zdobywał sprowadzenia. W połowie drugiej odsłony Rob ponownie przypuścił mocniejszy atak, trafił wysokim kopnięciem, które Almeida wyraźnie odczuł. Amerykanin wyczuł swoją szansę, doskoczył do rywala i dobił go uderzeniami.

Kyle Bochniak vs. Brandon Davis
Pojedynek piórkowych nie należał do przesadnie efektownych widowisk, w pierwszej odsłonie Bochniak przez długi czas niemal unikał walki a później starał się skontrolować rywala pod siatką. W drugiej rundzie piórkowi rywalizowali prawie tylko w stójce, tam pewne sukcesy odnotował debiutujący w UFC Davis. Ostatnie pięć minut ponownie należało do dużo bardziej mobilnego Kyle’a, który w ten sposób przekonał do siebie każdego z sędziów punktowych.

Abdul Razak Alhassan vs. Sabah Homasi
Podobnie jak w pierwszym starciu tak i dzisiaj półśredni od początku wkładali pełną moc w swoje uderzenia. Alhassan chętnie odwoływał się do lowkicków i bokserskich ataków. W połowie rundy Sabah zdołał obalić jednak w parterze nie był w stanie bardzo zagrozić rywalowi. Gdy walka wróciła do stójki, pochodzący z Ghany zawodnik najpierw trafił prawym sierpem a nie wiele później prawy podbródkowym, którym pozbawił rywala świadomości kończąc pojedynek.

Dustin Ortiz vs. Alexandre Pantoja
Amerykanin już na początku pojedynku przeniósł walkę do parteru, ale tam to Pantoja przejął kontrolę nad wydarzeniami w klatce. Brazylijczyk zaszedł za plecy Ortiza, zapiął trójkąt i uderzeniami próbował utorować drogę do duszenia. Na nieco ponad pół minuty przed syreną Dustin wyszedł z zagrożonej pozycji i ciosami z góry odpłacił się rywalowi. Przez pierwsze 1,5 minuty drugiej odsłony muszy rywalizowali w stójce jednak ataki obu zawodników były bardzo chaotyczne. Później Amerykanin zaprzągł do działania zapasy i niemal przez cały pozostały czas mocował się z rywalem pod siatką. W ostatnich pięciu minutach, po wymianie kilku ciosów Pantoja poszedł po latającą balachę – nieskutecznie, ale umiejętnie wykorzystał sytuację do tego, by znaleźć się w parterze z góry. Dwie minuty później Alexandre po raz drugi w tej walce znalazł się za plecami oponenta i szukał drogi do zapięcia duszenia. Amerykaninowi ponownie udało się uciec i przejąć kontrolę nad wydarzeniami w oktagonie. Ostatecznie sędziowie punktowi wskazali na Ortiza, który mógł cieszyć się z siódmej wygranej w UFC.

Dan Ige vs. Julio Arce
W rywalizacji zawodników mających za sobą występy w Dana White’s Contender Series znacznie lepiej zaprezentował się Julio Arce. 28-latek znakomicie pracował na nogach a jego bokserskie ataki okazały się być barierą nie do przejścia dla młodszego rywala. Nie mogąc zdobyć przewagi w stójce Ige próbował obalać jednak Julio świetnie się bronił przed przeniesieniami walki do parteru. Po pełnych trzech rundach pojedynku sędziowie nie mieli wątpliwości przyznając wygraną Julio Arce.

Enrique Barzola vs. Matt Bessette
Od początku walki w oktagonie przeważał zawodnik z Peru, zwycięzca show The Ultimate Fighter w I rundzie sporo atakował mocnymi niskimi kopnięciami, zanotował także dobre obalenie a będąc w parterze z góry trafił kilkoma ciosami. Później przewaga Barzoli jeszcze wzrosła, Enrique męczył rywala obaleniami i kontrolą a w stójce uparcie obijał wykroczną nogę oponenta. W ostatnich pięciu minutach Bessette nieco lepiej radził sobie pod względem bokserskiej ofensywy jednak było to zbyt mało i zbyt późno by odwrócić losy pojedynku.

Islam Makhachev vs. Gleison Tibau
Rosjanin dopisał do swojego rekordu kolejną wygraną w oktagonie UFC. Obaj lekcy rozpoczęli pojedynek od prób kopnięć, podczas wyprowadzania jednego z nich Brazylijczyk został wyprzedzony i trafiony potężnym lewym, po którym padł bez życia na matę a sędzia musiał przerwać walkę. Całość trwała tylko 57 sekund.

5 thoughts on “UFC 220: Miocic vs Ngannou – wyniki i relacja na żywo

  1. no nic, stawiam jednak na Miocica i raczej latwa wygrana
    to samo z DC – chodz jako jego byly fan, nie bylbym zly jakby jednak przegral (za te wszystkie glupie gadki ostatnio, np. o Anthonym)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *