Troje zawodników zainkasowało pogalowe bonusy.
Najlepszą walką wieczoru uznano starcie kończące galę, pojedynek w wadze półśredniej pomiędzy Conorem McGregorem a Natem Diazem. Przez wielu skreślany Amerykanin przetrwał ataki mistrza wagi piórkowej by w drugiej rundzie przejąć stery pojedynku, rozbić a następnie poddać Irlandczyka. Dodatkowo Nate otrzymał bonus za najlepszy występ gali. Drugi trafi na konto Mieshy Tate, która po ciężkim boju ostatecznie w piątej rundzie udusiła Holly Holm i odebrała jej mistrzostwo wagi koguciej kobiet.
Poniżej video z pogalowej konferencji.
Anty Luma w żaden sposób nie zamierzam bagatelizować osiągnięć Conora,ale jednak w piórkowej głownie bazował na przewadze zasięgu i wzrostu.Pokonał Brandao ,który jest średniakiem ,Sivera solidnego zawodnika,ale tylko solidnego Cowboy i Swanson też go ogrywali jak dzieciaka,był jeszcze Poirier no tutaj szacunek bo załatwił go jak nikt wczesniej i tutaj były podobne warunki fizyczne,walka z Mendesem pokazała jego słabe strony,ale dobra wygrał nie ma co drążyć ,Aldo no cóż tutaj nie ma co usprawiedliwiać totalne zniszczenie,lecz rewanż mógłby być ciekawy bo kto wie czy nie byłoby tak jak Dos Santos-Cain 2 i 3.Jak na mój gust jestes za bardzo wpatrzony w rudego,ale to już Twoja sprawa.Do porozumienia raczej w tej kwestii nie dojdziemy,bo jestesmy po przeciwnych stronach barykady,więc lepiej zakończyć ten spór 😀 .Pozdrawiam.
Podałem przykład też rda i cerrone ,który jest wysoki a dostał ko. To waga lekka wspomniany komuś serra też wielu uspil . Da się i w niższych waga
No tak, na pewno każdy ma troche racji, każdy ma swoich ulubieńców, w mniejszym lub wiekszym stopniu kogos faworyzujemy. Ja akurat doceniam Conora bo gość ma styl , podoba mi sie to że idzie do przodu od samego początku walki, naciska, wywiera presje , nie cofa sie, stara sie upolowac rywala i dręczy go raz po raz uderzając z nóg bądź z rąk. Rzeczywiście ciekawy bedzie rewanż z Adlo i równie ciekawy jestem rewanżu z Diazem. Chyba wyczerpaliśmy temat , pozdrawiam 🙂
Jest kilka sposobów na pokonanie Diaza. Uderzanie low kicków/ewentualnie uciekanie i kopanie go w głowę high kickami (Thomson). Albo miksowanie dwóch powyższych plus obalenia (RDA). Albo zależenie dobrymi zapasami z obroną przed poddaniami.
Można też próbować go poddać jeśli jest się Kronem Gracie (ale nikt oprócz niego nim nie jest, lol) albo pójście na wymiany bokserskie JEŚLI ma się porównywalną kondycję.
Conor by musiał wałkować PRZYNAJMNIEN kopnięcia okrężne i kondycje jeśli by chciał wygrać w rewanżu. a najlepiej jeszcze zapasy i parter. łatwo powiedzieć trudniej zrobić
Plus, do tego wszystkiego trzeba pamiętać, że nikt nie stoi w miejscu. Nate wydaje mi się lepszy niż kiedyś, silniejszy i bardziej eskplozywny. takie odniosłem wrażenie po jego przedostatniej walce i tej z Conorem. Może też dzięki temu poprawiło się jego tdd. no i wcale nie ma słabego ciosu! zamroczył Conora w stójce
FUCK THIS LITTLE BITCH, FUCK YOU <3
Boże, wyobrażacie sobie co by z nim zrobili w półśredniej Thompson albo Page?
Każdy wie poza pewnymi wyjątkami,że szans nie ma w ww. Nikt go tam nie wysyła a jak już dostanie od lekkiego,ktory nie trenował płacze on i jego wyznawcy. Lekka to max gdzie moze h się przenieść. Dziwne,że dopiero gdy go uduszono ludzie wytykaja mu brak grapplingu a wcześniej był nieruszalny .
nie lubie tego buraka ale trzeba przyznac, ze:
– Diaz slabo przy nim wyglada, cofal sie i byl porozwalany
Z kolei na dobitke:
– jakby conor umial przyjac, bo by mial lepsza szczeke, to by na pewno wygral. A ze nawet jab go moze naruszyc na dluzej, no to sorry nie bedzie kariery imponujacej. Naprawde slabo to wrozy, skoro nie mogl do siebie dojsc tak dlugo, ze w efekcie zostal zduszony.
Diaz miał po prostu lepszą kondycję i to po 11 dniach przygotowań. Jak się chce pokonać Diaza boksując, a nie stylem Thomsona czy RDA (swoją drogą tak jak pisałem, Diaz też się rozwija mógłby już się tak łatwo nie dać w rewanżu z którymś z nich) to trzeba mieć conajmniej porównywalną kondycję… a to trudno zrobić.
Nie wiem czy wiecie ale Nick przepłynął z alcatrazz na ląd kilka razy… takie rzeczy robią Diazy + triathlony. Kondycji nigdy za wiele
@Mustela
Czytając Twoj ostatni komentarz w tym artykule przypomnialo mi się jak najezdzales na Andersona, że slabo wypadł w walce z Diazem (Nickiem), że Diaz go osmieszyl, ze Spider walczyl bardzo zachowawczo, że nie ma już tego błysku, timingu, tego głodu i tej kontry, to czytajac twój komentarz, że Diaz słabo wygladal w walce z Conorem bo sie cofal i byl porozbijany utwierdza mnie w przekonaniu że totalnie nie znasz się na tym sporcie i po raz kolejny się osmieszasz. Bo tak jak w przypadku Andersona nie wzięłes pod uwage tego ze był po makabrycznej kontuzji tak e przypadku Diaza nie wzieles pod uwage tego ze nie miał pełnego okresu przygotowawczego a nawet z nikim nie sparowal, w sumie to już nie chodzi o twoj znajomośc mma jako sportu ale zdolność do racjonalnej oceny sytuacji, wypowiada sie tu wiele osób mniej i bardziej doświadczonych ale Twoje wnioski i przemyślenia są zupełnie nie na miejscu, to tak jakby ktoś oglądał skoki narciarskie, widział małysza na 1 miejscu a upierał się ze wygrał noriaki kasai, k**** za przeproszeniem wypisujesz durnoty wieksze od mojego 4letniego brata i jeśli masz dalej się tu udzielać to doradzam ci abyś zaczal wypowiadać się gdzie indziej bo robisz z siebie totalnego pajaca pozdro 😉