Wyniki i relacja po przejściu.
Walka wieczoru:
185 lbs: Anderson Silva pokonał Nicka Diaza przez jednogłośną decyzję
Karta główna (PPV, godzina 4:00 czasu polskiego):
180 lbs: Tyron Woodley pokonał Kelvina Gasteluma przez niejedno głośną decyzję
155 lbs: Al Iaquinta pokonał Joe Lauzona przez TKO (ciosy) 3:34, runda 2
185 lbs: Thales Leites pokonał Tima Boetscha przez techniczne poddanie (trójkąt rękami) 3:45, runda 2
170 lbs: Thiago Alves pokonał Jordana Meina przez TKO (kopnięcie na korpus i ciosy w parterze) 0:39, runda 2
Karta wstępna (Fox Sports 1, godzina 2:00 czasu polskiego):
135 lbs: Miesha Tate pokonała Sarę McMann przez większościową decyzję
185 lbs: Derek Brunson pokonał Eda Hermana przez TKO (ciosy w parterze) 0:36, runda 1
130 lbs: John Lineker pokonał Iana McCalla przez jednogłośną decyzję
185 lbs: Rafael Natal pokonał Toma Watsona przez jednogłośną decyzję
Karta wstępna (UFC Fight Pass, godzina 0:30 czasu polskiego):
145 lbs: Diego Brandao vs. Jimy Hettes*
185 lbs: Ildemar Alcantara pokonał Richardsona Moreirę przez niejednogłośną decyzję
185 lbs: Thiago Santos pokonał Andy’ego Enza przez TKO (sierpy w stójce i ciosy w parterze) 1:56, runda 1
Jimy Hettes nie został dopuszczony do walki przez lekarzy.
Thiago Santos vs. Andy Enz
Walka otwierająca galę trwała niecałe 2 minuty. Santos rozpoczął od dobrych sierpów i mocnych kopnięć. Początkiem końca walki było kopnięcie na korpus które Amerykanin wyraźnie odczuł, Thiago nie zmarnował sytuacji, poszedł za ciosem i najpierw w stójce a następnie w parterze dobił rywala.
Richardson Moreira vs. Ildemar Alcantara
Pojedynek rozpoczął się od bardzo ostrożnej wymiany ciosów w stójce. Po 2 minutach Ildemar wszedł w klincz i docisnął rywala do klatki, później pozycje się odwróciły. Moreira popełnił błąd przy próbie obalenia w efekcie czego Alcantara zdobył dosiad jednak kilkanaście sekund później stracił tę dogodną pozycję. Drugie i trzecie 5 minut było lepsze w wykonaniu Marajo u którego z sukcesem zaczęły funkcjonować wysokie kopnięcia. Dodatkowo starszy z Brazylijczyków był bardziej agresywny i częściej trafiał oponenta ciosami.
Rafael Natal vs. Tom Watson
Pierwsze starcie obfitowało w kopnięcia i pojedyncze uderzenia pięściami z obu stron. Gdy walka trafiła pod siatkę można było dostrzec poprawę umiejętności zapaśniczych Anglika ale już pod koniec rundy Brazylijczyk 3-krotnie bez większego wysiłku obalił Toma. II i III runda były dalszym ciągiem potwierdzenia dominacji Natala, Rafael więcej uderzał a do tego udanie obalał rywala.
Ian McCall vs. John Lineker
Po niecałych dwóch minutach sporadycznych wymian niskich kopnięć Ian obalił Johna i przystąpił do obijania z góry. W ostatniej minucie Lineker próbował zakończyć walkę przez dźwignię na nogę ale McCall udanie obronił się przed tymi próbami. Na początku drugich 5 minut Amerykanin po raz kolejny ruszył po sprowadzenie ale tym razem Brazylijczyk przytomnie złapał głowę oponenta i zapiął gilotynę, z tej próby poddania McCall również się wybronił. W ostatniej rundzie John całkowicie przejął kontrolę nad środkiem oktagonu i zdominował walkę. Zwyciężył ale po walce prawdopodobnie czeka go przymusowa migracja do wagi koguciej.
Ed Herman vs. Derek Brunson
Walka trwała tylko 36 sekund. Derek posłał Eda na deski mocnym lewym a następnie dobił go ciosami w parterze.
Miesha Tate vs. Sara McMann
Pojedynek lepiej rozpoczęła olimpijska zapaśniczka, która już w pierwszej minucie posłała Mieshę na deski. Sara korzystała z dobrodziejstw bycia z góry w parterze i aktywnie obijała rywalkę. Drugie starcie początkowo wyglądało jak zwykła bijatyka, w drugiej części rundy McMann ruszyła po obalenie i wprosiła się w gilotynę jednak Tate nie zdołała poddać Sary. Ostatnia odsłona rozpoczęła się od obalenia McMann ale Miesha zachowała się bardzo przytomnie i to ona zajęła pozycję z góry w parterze. Z pozycji bocznej zadała kilka dobrych łokci na głowę i świetnie kontrolowała akcję w klatce.
Jordan Mein vs. Thiago Alves
Pierwsza runda należała do Amerykanina który bardzo dobrze wykorzystywał przewagę zasięgu ramion, w ostatniej minucie dwukrotnie mocno naruszył Brazylijczyka ale nie zdołał skończyć walki. W drugich pięciu minutach obraz walki diametralnie się zmienił, Alves trafiła Meina mocnym kopnięciem na korpus a następnie ciosami dokończył dzieło.
Thales Leites vs. Tim Boetsch
Początkowo walka była wyrównaną wymianą ciosów w stójce przeplecioną okazjonalnym klinczem pod siatką. Pierwsza odsłona została zapisana na konto Boetscha po tym jak w ostatniej minucie posłał on Leitesa na deski. Pierwsze minuty II rundy również należały do Amerykanina, do czasu gdy Brazylijczyk obalił Tima, chwilę później Thales przeszedł do trójkąta rękami ale Barbarzyńca obronił się. Sekundy później Leites po raz drugi spróbował poddać rywala trójkątem – tym razem skutecznie.
Joe Lauzon vs. Al Iaquinta
Od pierwszych sekund walki Al znacznie lepiej prezentował się od strony kickbokserskiej, uderzał znacznie częściej i bardziej zróżnicowanie. W drugiej rundzie mocno naruszył Lauzona i poszedł za ciosem, Joe wykazał się niesamowitą wolą walki ale po kilkunastu mocnych, celnych ciosami sędzia podjął decyzję o przerwaniu walki.
Tyron Woodley vs. Kelvin Gastelum
Przez 15 minut zawodnicy walczyli głównie w stójce, Kelvin kontrolował środek oktagonu i z reguły inicjował ataki. Woodley w swoim stylu czekał na to co zrobi przeciwnik i kontrował jego ataki. W ostatnich 5 minut tempo akcji nieco wzrosło ale nadal lekką przewagą dysponował Tyron, który ostatecznie wygrał walkę decyzją sędziów.
Anderson Silva vs. Nick Diaz
Walka rozpoczęła się od słownych (i nie tylko) prowokacji zawodnika ze Stockton. Gdy już wygłupy nieco ustąpiły zawodnicy zaczęli wymieniać ciosy, nie było ich wiele i były to głównie pojedyncze uderzenia lub kopnięcia. W połowie II rundy Diaz podjął pierwszą próbę obalenia Andersona – nieskuteczną. Z czasem akcja nabierała tempa, przewagą dysponował Silva ale Diaz odpowiadał na ataki Pająka. Po 25 minutach walki sędziowie jednogłośnie wskazali na zwycięstwo Brazylijczyka.
Podziękował bad:)
@Morla – wspolczuje CI, bo widze, ze AS b.lubisz, ale pewnie ciezko bylo ogladac jak nagle stal sie (jak to ktos powyzej swietnie ujal) 'smiertelny’
Niestety po porazce z Weidmanem powinien isc na emeryture teraz sie zaczyna rozmieniac na drobne, placze jak glupek po tak slabej walce, podczas gdy wczesniej rozwalal duzo lepszych i emanowal pewnoscia siebie jakby wygrana nie byla dla niego czyms zaskakujacym.
@mustela
dokładnie, bardzo go lubie, ale przede wszystkim bardzo szanuje, według mnie najlepszy zawodnik jaki kiedykolwiek walczył w mma. Ponadto wielki ambasador tego sportu, zna go bardzo dużo ludzi i bardzo dużo ludzi zaczęło się interesować tym sportem oglądając jego highlighty. Ja ogólnie nie cierpię oglądać wielkich mistrzów kiedy już są średniakami. Prawda jest taka, że Anderson w prime przemieliłby Diaza, zanim ten zdążyłby zrobić głupią minę. Mam nadzieje, że to była ostatnia walka AS, a jeśli nie to następną zobacze w powtórce, bo za dużo stresu 😛
@morla – tak jak piszesz, jakby to byl Andreson z Prime, to raz zeby Diaza osmieszyl, a dwa, zeby sie to skonczylo przez KO max w 2giej rundzie
Zle AS robi, oj bardzo zle. Trzeba zejsc poki magia osobistosci sie jeszcze nie wypalila.
I tak jak piszesz z tym, ze to ambasador i zna go mnostwo ludzi:
AS ma na twitterze ponad 6 mln obserwujacych! to jest OLBRZYMI wynik przekladajacy sie rozpoznawalnosc (dla porownania Cain Velasquez ma 0.5 mln, a JJ 1 mln, a cala reszta zawodnikow ma po dziesiat-tysiecy tylko).
Ma WIECEJ NAWET niz Floyd Mayweather i Mike Tyson.
Jak chce oszczedzic swoj blask powinien isc na emeryture, jak nie pojdzie to zniszczy sie i bedzie wzbudzal takie zainteresowanie jak jego wielki idol Roy Jones Junior, ktory rozmienil swoja spuscizne na drobne.. (0.1mln followersow). Jedyna nadzieja to jego rodzina, oby mu przemowila do rozsadku.
@mustela
Racja, tylko jemu jest tak ciężko zrezygnować… Podejrzewam, że na treningach dalej bardzo dobrze wypada, bo sparingi sobie robi na luzie, a ma gigantyczny talent, szybkość też się w miarę utrzymuje. Problem w tym, że na prawdziwej walce, nie ma już tej pewności siebie i ten blask, który pozwalał cuda czynić zniknął.
Co do portali społecznościowych, to ja sporo korzystam z twittera, ale jego akurat nie śledzę, bo pisze po portugalsku. Podejrzewam, że nie jestem sam… Dlatego jego wynik robi jeszcze większe wrażenie niż same liczby śledzeń.
Roy to swoją drogą, mój drugi ulubiony pięściarz (w zasadzie Anderson, to mój drugi ulubiony zawodnik mma, przypadek? nie sądze 😀 ), więc wyobraź sobie co przeżywam, ostatnie sekundy walki z Lebiediewem, walka z Calzaghem, dechy z tym kretynem Głażewskim. Roy już mnie wystarczająco denerwuje, więc niechże ten AS skończy wspaniałą karierę 🙂