„Jestem bardzo wdzięczny Danie i Lorenzo. Nie chce brzmieć jak zepsuta płyta, ale zawdzięczam im wiele jako zawodnik mma. Jestem razem z UFC od dnia pierwszego, walczyłem jako amator, dawno bo w 1997 roku. Rywalizowałem wyłącznie w UFC, nigdy nie chciałem walczyć w innej organizacji tutaj wyrobiłem swoją markę.
Dziękuje Danie, że mi to umożliwił. Byliśmy przyjaciółmi i sądzę że w pewnym momencie straciłem jego zaufanie, niepotrzebnie słuchałem ludzi którzy mnie otaczali, powinienem podążać swoją ścieżką. Chcę odbudować swoje relacje i pokazać na co mnie stać, czas leczy rany.”
Zamiast lizać Dane po jądrach, niech od razu wezmie do gardła. Chyba że już jest po i postanowił podziękować że Dana White go 'przytrzymał’
połykał juz mu na sto procent:)
Faktycznie troche juz za duzo tej wazeliny.
przynajmniej jak go lil nog zjedzie to nie wypadnie z UFC 🙂