Tyron Woodley nie jest już zawodnikiem UFC. Były mistrz wagi półśredniej jest wolnym zawodnikiem po wypełnieniu kontrakt w organizacji.
Informacje potwierdził serwis MMA Fighting po spekulacjach w mediach społecznościowych, że Woodley rozstał się z organizacją. 39-letni Woodley został usunięty z rankingu, a na jego profilu na UFC.com widnieje napis „były zawodnik” pod jego nazwiskiem.
Menadżer Woodleya, Malki Kawa, również odniósł się do plotki w mediach społecznościowych, wyjaśniając, że Woodley rzeczywiście wypełnił swój kontrakt, ale nie został zwolniony przez UFC.
No they didn’t. His contract was up. https://t.co/mkdQ7Pa8CT
— malki kawa (@malkikawa) April 24, 2021
Wiadomość nie jest zaskoczeniem, ponieważ wcześniej informowano, że ostatnia walka Woodleya z Vicente Luque na UFC 260 w marcu była ostatnią walką w jego kontrakcie. Woodley przegrał tamten pojedynek przez poddanie w pierwszej rundzie, przedłużając tym samym swoją obecną serię porażek do czterech.
Nic nie stoi na przeszkodzie, aby Woodley ponownie podpisał kontrakt z UFC, jednak na chwilę obecną jest on wolnym zawodnikiem. Po przegranej z Luque, Woodley wydał oświadczenie, w którym nie wyraził żalu z powodu agresywnego podejścia, które doprowadziło do skończenia go w pierwszej rundzie i nie podał żadnych wskazówek co do swoich planów na przyszłość. Jest jednak jednym z kilku fighterów, którzy zgłosili się do walki bokserskiej z popularnym YouTuberem Jake’m Paulem. Woodley był w narożniku Bena Askrena, kiedy Askren został znokautowany przez Paula na ostatniej gali Triller Fight Club.
Jeśli Woodley odejdzie z UFC, zakończy to ośmioletnią karierę w organizacji, którą rozpoczął w 2013 roku, kiedy przeszedł po przejęciu Strikeforce. „WYbraniec” zdobył mistrzostwo wagi półśredniej po KO w pierwszej rundzie nad Robbie Lawlerem na UFC 201 w 2016 roku i skutecznie bronił tego tytułu cztery razy z rzędu. Stracił pas na rzecz obecnego mistrza Kamaru Usmana na UFC 235 i do tej pory nie wygrał żadnej walki.