Mistrz wagi półśredniej wybiera najtrudniejsze dla siebie zestawienie.
Najprawdopodobniej wracający do pełni sprawności po operacji barku, Tyron Woodley (18-3-1, 8-2-1 w UFC) zdaje się udzielić komentarza na wszelkie możliwe kwestie. Teraz na tapetę trafiła możliwa najtrudniejsza walka dla Wybrańca. Woodley wskazał, że to starcie z Khabibem Nurmagomedovem (25-0, 9-0 w UFC, #2 w rankingu UFC wagi lekkiej) byłoby dla niego najtrudniejszym pojedynkiem w największej organizacji MMA na świecie.
Gdybym walczył z Khabibem to z pewnością byłaby to moja najcięższa walka. On wywiera niesamowitą presję, ma szalone g’n’p, ciężkie ręce, dobrą szczękę i jest bardzo zawzięty.
Myślę, że mogę pokonać każdego, ale gdybym miał walczyć z nim, Khabib dałby mi najtrudniejszą walkę w UFC.
Woodley nie walczył od lipca zeszłego roku, musiał poddać się operacji barku, która na dłuższy czas wykluczyła go z rywalizacji. W zeszłym roku Tyron zaliczył dwie udane obrony mistrzowskiego tytułu, w marcu odprawił Stephena Thompsona a w lipcu Demiana Maię.
nie odprawil Thompsona ale wymeczyl bardzo bliska decyzje….