Tyron Woodley o możliwej walce o tytuł wagi półśredniej z Robbie Lawlerem.
„Nie chcę starać się o walkę o pas. To najbardziej absurdalna rzecz jaką zawodnik może powiedzieć: chcę starać się o walkę o pas, chcę starać się o walkę o pas. To oznacza, że chcesz dostać szansę na tę walkę i przegrać. Ty musisz po prostu chcieć być w tej walce. Ja chcę tej walki, by pokazać wam, że jestem najlepszy na świecie.
Mogłem się upierać w tym, że chcę dostać szansę walki o pas po pokonaniu Carlosa Condita. Nikt nie zasługuje na takie coś. Czasami walki o pas zależą od zaserwowania dobrej rozrywki, wykupień pay per view, popychaczy i ludzi mówiących bzdury. Czasami jest to zależno od osoby, która rozsadza Oktagon i ma uzasadnioną walkę o tytuł. Myślę, że widzimy teraz pewną zmianę. Zobaczcie na Amandę Nunes, która dostaje walkę z mistrzynią wagi koguciej Mieshą Tate. Spójrzcie na Eddiego Alvareza dostającego walkę z mistrzem wagi lekkiej Rafaelem dos Anjos. Myślę, że to jest pewien przeskok i uważam, że ja wpasowuję się w tę kategorię.”
Tyron Woodley (15-3) ma aktualnie za sobą dwie wygrane walki. W ciągu ostatnich pięciu pojedynków przegrał tylko jedną walkę. Najpierw znokautował w pierwszej rundzie Josha Koschecka na UFC 167, a potem pokonał przez TKO w drugiej rundzie Carlosa Condita na UFC 171. Porażka przez decyzję przyszła wraz z walką z Rorym MacDonaldem na UFC 174. „T-Wood” w kolejnej walce na UFC Fight Night 48 pokonał przez TKO w pierwszej rundzie Dong Hyun Kima, a w ostatnim starciu na UFC 183 wygrał przez niejednogłośną decyzję z Kevinem Gastelumem.
UFC jeszcze nie podjęło decyzji co do pojedynku Woodleya, ale możemy oczekiwać, że wkrótce zostanie ogłoszona kolejna walka.