Kolejnym przeciwnikiem mistrza wagi półśredniej UFC Tyrona Woodleya będzie Kamaru Usman, a nie jak się do niedawna wydawało Colby Covington, ale mistrz wciąż chce się z nim zmierzyć.
Kamaru Usman zamieścił w zeszłym tygodniu w mediach społecznościowych zdjęcie podpisanej umowy na walkę o pas i wezwał Woodley’a do podpisania umowy. Po wymianie kilku uprzejmości na Twitterze, walka została oficjalnie zapowiedziana na 2 marca na gali UFC 235. To oczywiście bardzo mocno zirytowało Colby’ego Covingtona, który powiedział, co o tym sądzi.
Tyron Woodley powiedział w rozmowie z TMZ Sports, że po wygranej walce z Usmanem w marcu, będzie chciał stoczyć pojedynek z Covingtonem w czerwcu.
„Po prostu uznałem, że w pewnym momencie będę walczył z tymi wszystkimi facetami. Oczywiście świat chciałby zobaczyć mnie spuszczającego wpie**ol Colby’emu w odpowiednim momencie, ale myślę, że on stara się doprowadzić do walki o pas, a ponieważ nie jest mistrzem, tak naprawdę nie może tego zrobić. Będę walczył z Kamaru Usmanem, a potem zobaczymy, co się stanie. Najprawdopodobniej stoczę kolejną walkę z Colbym. Tak, zaraz potem będę walczył z Colbym. Prawdopodobnie w czerwcu. Myślę, że mają walkę w Chicago w czerwcu. Jestem gościem ze środkowego zachodu. Trenuję w Milwaukee, które jest półtorej godziny od Chicago, St. Louis nie jest tak daleko, i myślę, że mam tam również silne korzenie, więc dobrze byłoby zawalczyć w walce wieczoru na tej karcie.”
Colby Covington będzie musiał uzbroić się w cierpliwość, chociaż wydaje się, że już mu jej zabrakło po tym, jak powiedział szefowi UFC Dana White’owi, że nie dotrzymuje obietnic i nie ma jaj, aby go zwolnić.