Tyron Woodley jest zdegustowany decyzją mistrza wagi średniej UFC Israela Adesanyi, który postanowił przejść do wagi półciężkiej.
Israel Adesanya (20-0 MMA, 9-0 UFC) będzie próbował zdobyć drugi tytuł, kiedy zmierzy się z mistrzem wagi półciężkiej Janem Błachowiczem na gali UFC 259 zaplanowanej na 6 marca.
Jakiś czas temu wydawało się, że zbliża się pojedynek Adesanyi z wieloletnim królem wagi półciężkiej Jonem Jonesem, kiedy to obydwaj toczyli słowną walkę w mediach społecznościowych. Jones jednak zrzekł się pasa w sierpniu ubiegłego roku, by przejść do wagi ciężkiej. Z kolei Adesanya obronił tytuł miesiąc później na UFC 253, gdzie pokonał Paulo Costę w drugiej rundzie.
Po tym jak Robert Whittaker wyeliminował Darrena Tilla i Jareda Cannoniera, Adesanya zdecydował się przejść do wagi półciężkiej na kolejną walkę. Woodley kwestionuje jednak czas, w jakim Adesanya zdecydował się na taki ruch.
„Myślałem, że ma jakieś interesy do załatwienia w dywizji średniej i zamierzał poczekać, a w sekundę po tym jak Jon Jones przeszedł do wagi ciężkiej, on przeniósł się do 205 funtów” – powiedział Woodley w rozmowie z Helen Yee.
„Nie mógłbym nawet kiedyś pomyśleć o tym, że on powie, że nie zamierza iść do 205 funtów, aby zmierzyć się z Jonem Jonesem. Jeśli jesteś najlepszy – jeśli ktoś poprosiłby mnie, żebym poszedł do góry i walczył z (Michaelem) Bispingiem, to robię to. Jeśli chcesz powiedzieć, że jesteś najlepszy, to teraz pójdziesz wyżej, żeby walczyć z Janem? Nie zrobiłbyś tego, żeby walczyć z Jonem? To nie ma sensu. Dzień zapłaty jest zupełnie inny, a kiedy ktoś mówi i mówi, że jest taki i owaki, a potem dostaje możliwość zmierzenia się przeciwko najlepszemu w historii, a ty chciałeś czekać dwa lata? Nie rozumiem tego.”
Woodley (19-6-1 MMA, 9-5-1 UFC) krytycznie odniósł się również do tego, że skoro Adesanya i Jones od jakiegoś czasu wymieniają się docinkami w sieci, to „The Stylebender” powinien był podjąć tę walkę już wtedy, pomimo tego, że Adesanya powiedział, że w przyszłości byłby skłonny przejść do wagi ciężkiej, żeby zawalczyć z Jonesem.
Adesanya musi jednak najpierw pokonać Błachowicza, a Woodley uważa, że wszyscy lekceważą polskiego mistrza.
„Myślę, że powinien robić to, co chce, ale nie chodzić dookoła mówiąc głupoty o Jonie, i do Jona, a teraz Jon powiedział: „W porządku, chodźmy”, a teraz ty mówisz: „Nie, dopadnę cię za dwa lata”. Ale rok później Jon idzie wyżej, i teraz ty też idziesz w górę. Wszyscy chcą mieć dwa pasy po tym jak Conor (McGregor) to zrobił, i ja to rozumiem. Ale Jan nie jest kimś, z kim możesz się bawić. Ten koleś ma zaj***tą moc i myślę, że to historia o underdogu, na którego wszyscy patrzą z dystansem.”