Superfight zamiast wielkiego powrotu Kanadyjczyka?
Michael Bisping (30-7, 20-7 w UFC) powoli zaczyna frustrować się tym, że nadal nie zna daty swojej walki z Georges St-Pierre (25-2, 19-2 w UFC). Niedawno Anglik mówił, że może skończyć się tak, że to Yoel Romero (13-1, 8-0 w UFC, #1 w rankingu UFC) będzie jego wcześniejszym rywalem. W całej tej sytuacji swoją okazję wyczuł Tyron Woodley (17-3-1, 7-2-1 w UFC), który zaoferował występ w zastępstwie za Kanadyjczyka.
@GeorgesStPierre doesnt wanna fight for real! He playing all of us. @bisping I would kindly put my foot in ur A July 8! Save the date @ufc
— Tyron T-Wood Woodley (@TWooodley) 29 marca 2017
Georges St-Pierre tak naprawdę nie chce walczyć. On sobie z nami pogrywa. Bisping, chętnie skopię Ci tyłek 8 lipca! Zapisz tę datę.
Taki twitt oczywiście nie mógł pozostać bez odpowiedzi ze strony Bispinga, który odniósł się do stylu w jakim Tyron stoczył ostatnie walki.
@bisping @UFCTonight @FS1 then don’t dance and play Karate kid like Stevie Wonder. Don’t be scared come catch this fade. Or keep running!
— Tyron T-Wood Woodley (@TWooodley) 30 marca 2017
Tyron, nie jestem zainteresowany 25 minutami walki z cieniem przeciwko Tobie. Potrzebuję kogoś, kto się angażuje / walczy.
Więc nie tańcz i nie graj Karate kida jak Stevie Wonder. Nie bój się złapać tego. Lub uciekaj dalej!