Chociaż Tyron Woodley nie jest już mistrzem wagi półśredniej UFC, po tym jak na gali UFC 235 został zdominowany i ostatecznie pokonany przez Kamaru Usmana, Wybraniec uważa, że może wkrótce znów zawalczyć o pas.
W swojej kolejnej walce Tyron Woodley ma się zmierzyć w rewanżu z Robbie Lawlerem – człowiekiem, którego znokautował w 2016 roku odbierając mu tytuł mistrza. Rewanż odbędzie się 29 czerwca na gali UFC on ESPN 3 w Minneapolis. Jeśli uda mu się po raz drugi wygrać z Lawlerem, Woodley uważa, że nie będzie można odmówić mu kolejnej walki o pas.
Co więcej Woodley twierdzi, że jego rekord mistrza wagi półśredniej powinien gwarantować mu natychmiastowy rewanż z Usmanem.
„Nie czuję, że powinienem przechodzić drogę do zdobycia pasa. Czuję, że powinienem móc walczyć od razu o tytuł.
Fakt, że broniłem swojego pasa pięć razy przed prawdziwymi pretendentami nr 1 – nie płaczę nad rozlanym mlekiem. Wiem, że moja droga będzie inna. Nie zamierzam jednak toczyć dwóch, czy trzech walk. Będę walczył z Robbiem, a potem będę walczył o tytuł.”
W ciągu ostatnich kilku lat byliśmy świadkami tego, że wielu byłych mistrzów UFC otrzymywało natychmiastowe rewanże po porażkach i utratach tytułów, do tego grona należą między innymi Joanna Jędrzejczyk, czy Cody Garbrandt. Biorąc to pod uwagę, zrozumiałe jest, że dominujący swego czasu były mistrz Tyron Woodley uważa, że zasługuje na natychmiastową szansę odzyskania tytułu.