Podczas UFC 192 planowano walkę Woodleya z Johnnym Hendricksem, niestety do tego bardzo interesującego starcia ostatecznie nie doszło, ponieważ Johnny Hendricks nie zrobił wagi.
Po tym przykrym incydencie Tyron Woodley dostał zielone światełko od UFC do walki o pas mistrzowski kategorii półśredniej. Walka o pas została zaplanowana na galę UFC 201 w Atlancie , na dziewięć miesięcy po nieodbytej walce z Hendricksem, jego przeciwnikiem będzie obecny mistrz Robbie Lawler. Zawodnik American Top Team w wywiadzie przyznaje, iż wiele razy obietnice UFC odnośnie walki o mistrzowski pas nie doszły do skutku, to nigdy nie miał chwili zwątpienia co do tego, że w końcu dostanie taką szansę. Oczywiście zanim Tyron dostał szansę walki o pas musiał przeczekać falę spekulacji, które mówiły o tym jako, że następnym pretendentem do pasa może być powracający Georges St. Pierre, albo Carlos Condit. Woodley przyznaje, że nie obchodzi go czy był na pierwszym miejscu czy ostatnim w wyborze Dany White’a do walki o pas, jest wdzięczny, że po prostu do niej dojdzie. Woodley przyznaje, że miał propozycję wcześniejszej walki o pas podczas UFC 196 gdzie Daniel Cormier wycofał się z powodu urazu nogi z walki z Jonem Jonesem, niestety Robbie Lawler odmówił, ponieważ było zbyt mało czasu na przygotowanie.