Tymoteusz Świątek w charakterystyczny dla siebie sposób opowiada o walce z Martinem Fouda na gali FEN 3 oraz o kłopotach jakie mu się przytrafiły w drodze do Wrocławia.
One thought on “Tymoteusz Świątek po gali FEN 3”
Jak mówił o samochodzie to myślałem, że umrę ze śmiechu 😀
Jak mówił o samochodzie to myślałem, że umrę ze śmiechu 😀