Jairzinho Rozenstruik chce zrobić duży przeskok w swojej dywizji ciężkiej i nalega na to, aby UFC zestawiło jego pojedynek z Francisem Ngannou o tymczasowy tytuł.
Jairzinho Rozenstruik uważa, że dywizja ciężka straciła na znaczeniu, ponieważ mistrz Stipe Miocic nie był w stanie obronić swojego tytułu od czasu wygrania go w rewanżu z Danielem Cormierem w sierpniu 2019 roku. Kontuzja ze strony Miocica opóźniła potencjalną trzecią walkę, a teraz, gdy UFC było zmuszone odwołać swoje gale na czas nieokreślony ze względu na trwającą światową pandemię, wydaje się, że może to być dobry moment na to, by pas wagi ciężkiej wskoczy z powrotem do obiegu.
Jairzinho Rozenstruik (10-0 MMA, 4-0 UFC) uważa, że wprowadzenie tymczasowego tytułu może przywrócić trochę życia wadze ciężkiej. Podobnego zdania jest również jego niedoszły i przyszły rywal Francis Ngannou (14-3 MMA, 9-2 UFC).
„Myślę, że dywizja ciężka tego potrzebuje”, powiedział Ngannou w rozmowie z MMAJunkie. „Walka Stipe i Cormiera trochę zwolniła i nie wiemy kiedy mistrz powróci. Więc na razie, zorganizujmy walkę o pas tymczasowy. Sądzę, że waga ciężka potrzebuje go, żeby ruszyć do przodu.”
Pierwotnie Rozenstruik miał zmierzyć się z Ngannou w walce wieczoru anulowanej przez UFC gali w Ohio zaplanowanej na 28 marca. Walka została przeniesiona na 18 kwietnia na galę UFC 249, ale w zeszłym tygodniu UFC było zmuszone odwołać to wydarzenie, również z powodu pandemii COVID-19.
Rozenstruik chce, aby stawką jego walki z Ngannou był tytuł tymczasowego mistrza, gdy tylko walka między nimi zostanie przesunięta na inny termin.
„Co jest lepsze niż walka o tytuł w wielkim pojedynku? To już jest duży pojedynek, a jeśli dodasz do niego tymczasowy tytuł, to będzie to jeszcze bardziej interesujące dla nas obu. Ale na razie jest tak samo: to jest walka. Naprawdę bardzo tego chcę, a kiedy to się stanie, będę w najlepszej formie niż kiedykolwiek.”
„Bigi Boy” mieszka w Surinamie, ale trenuje z American Top Team w Coconut Creek na Florydzie. Niepokonany zawodnik planuje zostać w Słonecznym Stanie na nieco dłużej w nadziei na nową datę walki z Ngannou.
„Na razie nie wiemy, co się stanie. Myślę, że wrócą za 10 dni, więc musimy dać im (UFC) trochę czasu, żeby zobaczyli, co mogą zrobić. Więc czekam, nie mam z tym problemu. Wszyscy jesteśmy w tej sytuacji i wiem, że każdy ma ciężki okres, więc to zrozumiałe.
Zostanę na Florydzie i zobaczę, co się stanie – poczekam, aż dostanę informację, a potem podejmę decyzję, czy wrócić do domu, czy zostać i czekać.”