(fot. fiveknuckles.com)
W nadchodzącą sobotę weteran MMA oraz mistrz wagi półciężkiej Shark Fights, Trevor Prangley (23-6-1) wejdzie do klatki pierwszy raz od czasu swojego ostatniego zwycięstwa z Keith’em Jardine we wrześniu. Ten 38 letni zawodnik, który pochodzi z Południowej Afryki zmierzy się z dużo młodszym i niepokonany Rogerem Gracie (3-0). Walka będzie miała miejsce na gali Strikeforce: Diaz vs. Cyborg w San Jose.
Prangley, którego waga waha się między 83kg a 92 kg, wie że będzie musiał zmierzyć się z młodszym i większym przeciwnikiem, lecz to nie odstrasza go od pojedynku z jakimkolwiek przeciwnikiem.
W wywiadzie dla Strikeforce, Prangley podzielił się swoimi przemyśleniami na temat jego młodszego przeciwnika oraz w jaki sposób planuje przetestować go pod względem uderzeń. Jest to coś co zawiodło trzech innych przeciwników Rogera w jego trzech walkach.
„Strikeforce: Masz na swoim koncie 30 walk podczas gdy Roger ma tylko 3, więc masz dziesięć razy więcej walk od niego. Czy czujesz, że twoje doświadczenie znaczącą różnicą w tej walce?
Trevor Prangley: Myślę, że będzie to miało jakiś wpływ, ale ten gość był na międzynarodowych arenach Jiu Jitsu tak wiele razy, że nie sądzę aby miało to aż taki wpływ na walkę jak ludzie mogą sądzić. On reprezentuje wysoki poziom w Jiu Jitsu oraz submission wrestling więc to jest to samo pojęcie. Ja mam doświadczenie i on je ma. Co jednak ciekawe nigdy nie został trafiony a ja właśnie mam zamiar to zrobić.
Strikeforce: Tak jak już wspomniałeś, Roger jest specjalistą w grapplingu. Ty także pokazałeś, że potrafisz się obronić przed poddaniem. Czy jest to sprawa, którą uwzględniłeś w swoich treningach?
Trevor Prangley: On jest w tym tak dobry, że mogę trenować tylko podstawowe rzeczy, lecz kiedy dopadnie mnie w złej pozycji, będzie to miało znaczenie w walce. Nie ma żadnej tajemnicy w tym, że trenuje parter przez ostatnie kilka tygodni aby pomóc sobie w unikaniu sytuacji do poddania. Moim celem jest to aby nie dać mu okazji do poddania. Jest to rzecz na której się koncentruje. Nie chodzi mi o własną obronę przed poddaniem, ale powstrzymaniem jego przed dojściem do pozycji, która dałaby mu szansę aby mnie poddać.”
Prangley po swoich trzech ostatnich walkach ma rekord (1-1-1), wygrywając z Jardine’m na Shark Fights 13, przegrywając z Tim’em Kennedy przez poddanie na Strikeforce: Los Angeles oraz technicznie remisując z Karlem Amossou po incydencie z trafieniem palcem w oko przeciwnika.
Żeby sie chłopaka nie zdziwił jak go Roger poskłada // a z Jardine’m wg mnie wcale nie wygrał