Travis Browne ma szansę na wysoką pozycję w kategorii ciężkiej UFC po dzisiejszej walce z Joshem Barnettem na UFC 168.
Browne ma na swoim koncie 15 zwycięstw, jedną porażkę i jeden remis. Na sześć ostatnich pojedynków przegrał tylko jeden z Antonio Silvą natomiast w ostatniej walce odniósł wspaniałe zwycięstwo pokonując w pierwszej rundzie przez KO Alistaira Overeem.
W walce z Overeemem, „Hapa” był bliski odniesienia porażki zanim znokautował byłego mistrza Strikeforce.
„Kiedy znajdujesz się w trudnej sytuacji, uczysz się na swojej własnej osobie. Każdy tak ma. Dowiadujesz się wtedy kim tak naprawdę jesteś w tym sporcie niezależnie, czy jesteś mężczyzną, czy kobietą. Nie możesz też winić za niepowodzenia nikogo poza sobą.
Dostajesz to na co zasłużyłeś – szczerze w 100 procentach.
Dużo się nauczyłem o samym sobie podczas walki z Overeemem i wiedziałem to, ale teraz muszę to wszystkim udowodnić.”
Po wkroczeniu do zawodowego MMA w 2009 roku, zanim dotarł do UFC miał rekord 9-0 natomiast do porażki z Silvą w zeszłym roku miał w UFC cztery zwycięstwa i jeden remis.
„Walczyłem z weteranami w swojej karierze. Jestem na piątej pozycji na świecie po pięciu latach kariery. Przede mną jeszcze długa droga.”
Dzisiejszej nocy zobaczymy, czy nauka po walce z Overeemem nie poszła w las.