Zawodnik wagi lekkiej UFC, Tony Ferguson, jest zainteresowany przejściem do dywizji półśredniej. Ferguson wskazał już nawet nazwisko rywala z którym chciałby stanąć do pojedynku.
Tony Ferguson nie walczył od maja, kiedy to został pokonany przez TKO w piątej rundzie przez Justina Gaethje w walce o tytuł tymczasowego mistrza wagi lekkiej. Porażka ta oznaczała koniec zwycięskiej serii 12 walk. Na krótko „El Cucuy” był zestawiany do walki z Dustinem Poirierem na gali UFC 254, ale w związku z fiaskiem negocjacji kontraktowych między Poirierem a UFC, ten plan się nie powiódł, pozostawiając Fergusona bez przeciwnika.
Wieloletni zawodnik wagi lekkiej jest już gotowy do kolejnej walki i jest również gotów przejść do dywizji półśredniej, aby zmierzyć się z powracającym do Oktagonu Nickiem Diazem.
Diaz nie walczył od stycznia 2015 roku, ale niedawno przedstawił plany kolejnej walki na początku 2021 roku. Choć nie ma jeszcze przeciwnika na swój powrót, Ferguson mógłby być atrakcyjną opcją.
Oto, co powiedział Ferguson o potencjalnej walce z Diazem:
„Lubię walczyć, jeśli nie (zawalczę), muszę podbić do 170 funtów. Słyszałem, że Nick Diaz szuka konkurencji.”
Ferguson, który wygrał The Ultimate Fighter jako zawodnik wagi półśredniej – nie walczył w tej dywizji od 2011 roku – twierdzi, że UFC nie podoba się pomysł, żeby rywalizował w cięższej kategorii wagowej. Jest jednak przekonany, że jest wystarczająco duży, aby walczyć w wadze 170 funtów, a nawet cięższej.
„Jestem 170-funtowym zawodnikiem… UFC powiedziało mi: „cóż, jesteś trochę mały” cóż, mam dużą ramę. Wszystko co jadłem, to raz dziennie, bo ledwo wiązałem koniec z końcem. Posiadam gabaryty jak zawodnik 205 funtów.”
Póki co, kwestie kolejnej walki oraz kategorii wagowej w której będzie walczył Tony Ferguson, to sprawy otwarte wymagające negocjacji. Pewne jest jednak to, że Ferguson jest chętny i gotowy do stoczenia kolejnej walki.