Tony Ferguson jest przekonany, że uda mu się pokonać Justina Gaethje w walce wieczoru gali UFC 249, a ma mu w tym pomóc pewność siebie, której nie czuł od bardzo dawna.
Tony Ferguson będzie walczył z Justinem Gaethje o tytuł tymczasowego mistrza wagi lekkiej w walce do której wejdzie jako faworyt. Choć pierwotnie miał walczyć z Khabibem Nurmagomedovem, „El Cucuy” mówi, że to nie ma znaczenia z kim walczy, ponieważ zawsze przygotowuje się na wielu przeciwników jednocześnie.
Według Fergusona, od dawna nie czuł się tak pewny jak teraz, że wygra ten pojedynek.
„Mam bardzo mały krąg osób wokół mnie i muszę to robić, ponieważ jeśli będziesz się spotykać z ludźmi, którzy mają duże ego, będziesz zachowywać się tak, jakbyś miał duże ego. Jestem zbyt zajęty martwieniem się o swoje sprawy i kocham to gówno. Jestem zabójcą na kontrakcie. Zamierzam robić swoje i trenuję jak po**any gość. Zawsze przygotowuję się na walkę z trzema, czteroma osobami i dlatego wyprzedzam harmonogram. Nie miałem tej pewności od dłuższego czasu. Sprawiły to treningi, których potrzebowałem i przeciwni. On nie wyjdzie z klatki.”
W związku z tą walką, wielu fanów MMA wierzy, że Justin Gaethje ma to, czego potrzeba, by znokautować Tony’ego Fergusona. Jednak „El Cucuy” wierzy, że „The Highlight” jest jednowymiarowy i będzie w stanie go zniszczyć.
„Jednowymiarowe jest to, czym on jest, ale jest w tym bardzo dobry. On wnosi pewien rodzaj kultury, można powiedzieć. Ale każdy ma w tej klatce tę samą walkę, którą musi wygrać. Jeśli naprawdę bardzo tego chcesz, znokautujesz kogoś w pierwszej rundzie, drugiej rundzie, nieważne, trzeciej. Znokautujesz ich.
Zniszczysz ich. Zniszczysz ich, zniszczysz ich, zniszczysz ich, zniszczysz ich jak spinacz do papieru, aż się złamią i nie będą w stanie się pozbierać.”
Koniec końców, Tony Ferguson wierzy, że podniesie rękę w geście zwycięstwa i ponownie „obroni” swój pas.
„Walka rozegra się w jedną stronę. Moja ręka zostanie uniesiona do góry w geście zwycięstwa, a ja będę bronił pasa.”