El Cucuy po walce z UFC Fight Night 91.
Podczas środowej gali Tony Ferguson (21-3, 11-1 w UFC, #3 w rankingu UFC) nie bez problemów odprawił debiutującego w UFC Landona Vannatę (8-1, 0-1 w UFC). Dla Amerykanina, po wypadnięciu z karty Michaela Chiesy (14-2, 7-2 w UFC, #9 w rankingu UFC) był to bardzo ryzykowny bój, ponieważ ewentualna przegrana mocno obniżyłaby notowania 32-latka. Ferguson po walce podkreślił, że za wszelką cenę chciał zawalczyć nawet po wypadnięciu mocnego rywala.
Nie jestem taki jak Khabib Nurmagomedov. Ja nie czekam 2 lata na walkę, nie czekam 6 miesięcy do walki. Chciałem walczyć, chciałem być pewny, że zaprezentuję się w Sioux Falls. Landon Vannata wziął tę walkę z małym wyprzedzeniem. Jestem bardzo dumny za możliwość wyjścia tam i zaprezentowania się. Przyjąłem trochę niepotrzebnych uderzeń, ale to nic i moi fani to wiedzą.
Teraz Tony chciałby zawalczyć z Khabibem Nurmagomedovem (23-0, 7-0 w UFC, #1 w rankingu UFC) lub Eddiem Alvarezem (28-4, 3-1 w UFC).
Wszystkie moje występy są po to by przybliżyć mnie do walki o pas. To była walka z małym wyprzedzeniem. Wiem, że Vannata nie był w rankingu, ale dla mnie to była ryzykowna walka. Jestem gotowy na każdą walkę. Jeśli Eddie Alvarez chce łatwej walki to niech walczy z Conorem McGregorem, ale ze mną byłaby trudna walka. Nie jestem kimś z kogo można żartować. Bardzo chciałbym zawalczyć przeciwko Khabibowi, może powinniśmy iść do The Ultimate Fightera i dać dobre show dla fanów.
Jestem w topowej trójce. Wezmę każdą walkę przeciwko każdemu, w każdym czasie, gdziekolwiek, nawet z debiutantem z rekordem 8-0.